- Liga Mistrzów to interesujące i niesamowite, ale bardzo trudne zawody. Chociaż grałem już w reprezentacją Francji w wielu międzynarodowych imprezach, gra w Lidze Mistrzów wciąż smakuje wyjątkowo - mówi francuski przyjmujący Guillaume Samica.
Co ciekawe, pomimo bogatej kariery, ani Samica ani Paweł Zagumny nie mieli jeszcze okazji na grę w Lidze Mistrzów. - Jakoś specjalnie tego nie żałuję. Z polską drużyną narodową grałem w wielu imprezach najwyższej rangi. Występowałem w CEV Cup i Challenge Cup. Chociaż oczywiście, występy w LM to zupełnie coś innego - mówi Zagumny. - Nie jest łatwo grać jednocześnie w lidze, w pucharze krajowym i jeszcze w LM. Kalendarz jest strasznie zakapowany, ale gra w LM to bardzo ekscytujący moment mojej kariery siatkarskiej! - dodaje Samica.
Obaj siatkarze wierzą, że ich zespół stać w tym sezonie na grę w Final Four Ligi Mistrzów. Panathinaikos w play off 12 zagra z Dynamo Moskwa, a przy ewentualnym zwycięstwie z kimś z pary Zenit Kazań/Olimpiakos Pireus. - Graliśmy dobrze w fazie grupowej, za wyjątkiem meczu z VfB. Możemy zagrać w finałach, ale musimy poświęcić temu całą naszą uwagę - mówi Zagumny. - Taki jest mój cel! Jeżeli zagramy najlepiej jak umiemy, możemy wygrać z każdym - podkreśla "Samik".
Zagumny i Samica zgodnie wskazują Trentino BetClic jako pewniaka do gry w Final Four. To nie jest dobra wiadomość dla Asseco Resovii, która po ewentualnym pokonaniu CSKA Sofia trafi w play off 6 właśnie na mistrzów Włoch (o ile oczywiście wygrają oni z Knack Roeselare). - Również druga włoska drużyna, Lube Banca Macerata ma potencjał, by zagrać w finałach - typuje Zagumny. - Niemieckie VfB, naszego grupowego rywala również stać na grę w FF - dodaje Francuz.