Nie muszę za nic przepraszać - rozmowa z Ricardo Garcią, byłym rozgrywającym reprezentacji Brazylii

Ricardo Garcia, geniusz rozegrania, pożegnał się z reprezentacją Canarinhos na dobre. Chyba żadna inna drużyna świata nie mogłaby sobie pozwolić na takie "marnotrawstwo". Brazylijski dziennikarz Bruno Valach w rozmowie dla portalu blogdobrunovoloch.blog.uol.com.br zapytał go o to, ale nie tylko. Jak się okazuje, Ricardinho ma ciekawe i dość bezkompromisowe spojrzenie na wiele spraw. Mimo niewątpliwego rozczarowania z powodu pożegnania z reprezentacją wydaje się też być bardzo szczęśliwym człowiekiem.

Bruno Voloch: Jaki jest dla Ciebie obecny sezon we Włoszech?

Ricardo: Mogę powiedzieć, że to mój najlepszy sezon we Włoszech. Wszystko idzie bardzo dobrze. Jestem w takiej formie fizycznej, w jakiej nie byłem nigdy wcześniej w mojej karierze. I Sisley gra nareszcie dobrze. Krótko mówiąc jestem zadowolony z życia.

Sisley jest na drugim miejscu. Może wygrać scudetto?

- Zdołałem przeforsować w Sisley’u mój styl gry, z czego jestem niezmiernie zadowolony. Zespół jest zaczepny i gra dobrze technicznie. Ale to Trentino jest faworytem. Jak tylko przyszedłem, opracowaliśmy w Sisley’u plan na 3 lata. Zbieramy już pierwsze owoce.

Zostajesz we Włoszech?

- Mam podpisaną umowę jeszcze na dwa lata.

Włoska liga jest nadal najlepsza na świecie?

- Bez wątpienia. W kolejce stoją już ligi Rosji, Grecji i Brazylii, które są coraz lepsze, ale najlepsi gracze ciągle grają tutaj, we Włoszech. Sama liga jest najlepiej zorganizowaną ligą na świecie. Bez porównania.

Siatkówka rosyjska inwestuje w cudzoziemców, płacąc im bardzo dobrze. Czy warto poświęcić jakość dla pieniędzy?

- Myślę że to wspaniałe, że płaci tak dużo pieniędzy, bo nasze kariery trwają zbyt krótko i należy je dobrze wykorzystać. Dostaję często propozycje z Rosji i zawsze... czegoś brakuje, aby się dogadać. Myślę, że największy problem jest z mentalnością rosyjskich graczy.

Co myślisz o powrocie Brazylijczyków do ojczystej Superligi?

- Każdy ma swój rozum i swój czas. Jeżeli jesteś zadowolony - to o to chodzi.

Czy ktoś tobie proponował powrót?

- Tak, oczywiście. Ale nazwy zespołu nie zdradzę.

Nie wracasz z powodu?... pieniędzy?... byłych przyjaciół?

- To nie tylko pieniądze. To jest bardzo uciążliwe dla mojej rodziny, gdy gram w pobliżu brazylijskich fanów, kibiców. Pieniądze można zarabiać w dowolnym miejscu na ziemi.

Czy to tylko takie moje wrażenie, czy szukasz pretekstu, żeby nie wracać?

- Wymyślasz... Ja wrócę do gry w Brazylii.

Masz jakiś kontakt z graczami, którzy wrócili do Brazylii?

- Brak kontaktu.

Dlaczego?

- Nie ma powodu. Grałem w zeszłym roku z Gustavo, ale on się nie odzywa. Jednakże wyjaśniliśmy sobie to co wydarzyło się w przeszłości. Myślę, że nie ma już urazy, unormowało się.

Kto jest twoim prawdziwym przyjacielem wśród siatkarzy?

- Sartoretti – niezmiennie od 6 lat... Papi, Digao z Loreto i oczywiście Felipe Chupito...

Czy śledzisz wyniki brazylijskiej Superligi będąc we Włoszech?

- Tak, chociaż tutaj nie ma możliwości oglądać, jednak mam swoje sposoby.

Czy w mediach włoskich analizuje się fakt, że nie grasz już w drużynie narodowej?

- Dziwią się dlaczego tak jest.

Nie będziesz grać dla Italii?

- Nie, nigdy.

Jak Włosi oceniają grę Bruno w reprezentacji?

- Pojęcia nie mam, naprawdę. Ja mam swoje zdanie na ten temat, chociaż nie śledzę raczej na bieżąco tego, co dzieje się z drużyną.

Gra Leo Vissotto jest naprawdę tak dobra jak piszą?

- Gra Vissotto wzrosła znacznie po przyjeździe do Włoch. Ta liga pomaga również ukształtowanym już zawodnikom. Nie wiem co myślą inni... dla mnie jest świetny. Ostatnio gorącym brazylijskim nazwiskiem jest Raphael.

Więc porozmawiajmy trochę o Raphaelu.

- Wow... jak on rzuca piłkę. On musi być w kadrze, zasługuje na to. Lubię go jako gracza, a także jako człowieka.

Widziałbyś go w kadrze?

- Powinien tam być, na pewno. Ale nie jestem trenerem...

A Marlon?

- A czy musimy rozmawiać o kadrze Brazylii??

Narodowa reprezentacja Włoch nie błyszczy...

- Nie błyszczy. Oni nie są słabi. Po prostu zmiana pokoleniowa nie odbyła się w odpowiednim czasie, za późno ją zaczęto. W związku z tym są obawy o wynik.

Włosi mają szansę na mistrzostwach świata?

- Ponieważ są gospodarzem i ponieważ wraca Fei - prawdopodobnie tak.

Fei mówi głośno o powrocie?

- O ile wiem to tak.

Jacy gracze mogą zdecydować o mistrzostwie?

- Kubańczyk Juantorena - niesamowity. I Fei grający ze mną w Sisley’u. Mój Boże, on wciąż jest fantastyczny i bez wątpienia jednym z najlepszych na świecie.

A jakieś objawienia?

- Tak. Gabrielle Maruotti grający ze mną ma dopiero 21 lat. Jest szybki, pasuje mu mój styl gry, może być dobry.

Rio de Janeiro będzie gospodarzem Olimpiady 2016...

- Wow. Byłem bardzo szczęśliwy i dumny, że jestem Brazylijczykiem.

Do kiedy zamierzasz grać?

- Coś musiałoby mnie zatrzymać. Siatkówka jest moją pasją, jestem bezustannie w niej zakochany. Powiedz mi jak rozgrywający, dyrygent może pozwolić sobie odejść?? Jak tylko dobry Bóg da mi zdrowie, pogram do czterdziestki.

Ostatnio nowy przepis został przetestowany przez kluby i był bardzo krytykowany przez Cimed. Co ty myślisz?

- Nie analizowałem tego turnieju, ale myślę, że zmiany są dobre dla siatkówki, otwierają nowe możliwości. Nie ma problemu. Możemy testować wszystkie przepisy. Dyskusje są zawsze, gdy następują zmiany. Tak było w przypadku wydłużenia seta do 25 punktów. Każda zmiana ma minusy, ale także plusy. Trzeba je tylko odkryć i umieć wykorzystać. Jestem pewien, że wystarczy tylko nad nim popracować.

Bernardinho... masz coś do powiedzenia w tym temacie?

- Bez komentarza.

Trener powinien mieć taką władzę, aby odsuwać od zespołu kapitana, nie podając bezpośredniej przyczyny i z nikim z drużyny się nie konsultując?

- Nie.

Co powiesz o Lloy’u Ballu? Eksperci twierdzą, że jest najlepszy na świecie.

- Czytałem o tym. Jest na pewno jednym z najlepszych na świecie. W finale olimpijskim przeciwko Brazylii widać było różnicę klas rozgrywających. Jednak umiejętności to nie wszystko. Rozgrywający musi być mózgiem, ale też duszą zespołu, musi być z zawodnikami mentalnie.

Słyszałeś o słowach krytyki, które spadły na Marcelinho po Pekinie?

- Wolę o tym nie mówić, ale taka jest rzeczywistość, zwłaszcza nasza.

Przeprosisz?

- Ja? Nigdy. Nie żałuję żadnej decyzji, jaką podjąłem w moim życiu gracza.

tłumaczenie: Magda Sołtys, opracowanie: Edyta Gwóźdź

Komentarze (0)