Patrycja Polak: Siatkówka zdominowała moje życie

Z powodu wielu problemów kadrowych w zespole Centrostalu Bydgoszcz trener Piotr Makowski musiał w trakcie sezonu sięgać po młodsze, mniej doświadczone zawodniczki. Jedną z nich jest 19-letnia Patrycja Polak, która wykorzystała szansę i prezentuje się coraz lepiej na parkietach PlusLigi Kobiet. Kariera młodej siatkarki rozwija się dynamicznie. W ostatnim meczu Centrostalu z Bankiem BPS Muszynianką Fakro Polak zdobyła 9 punktów dla swojej drużyny.

W następstwie wielu kontuzji i problemów zdrowotnych zawodniczek z Bydgoszczy trener Piotr Makowski z konieczności musiał sięgać po mniej grające siatkarki w trakcie obecnego sezonu. Z powodu kontuzji nie gra wciąż przyjmująca Kinga Zielińska. Z powodzeniem zastąpiła ją jednak w składzie Centrostalu 19-latka, Patrycja Polak. Młodziutka siatkarka jak na razie w pełni wykorzystuje daną jej od losu szansę.

Polak rozpoczynała przygodę z siatkówką już w wieku 10 lat. - Poszłam na pierwsze, dodatkowe zajęcia z siatkówki, które miały miejsce w Szkole Podstawowej nr 3, a odbywały się one pod okiem Jolanty Kopczyńskiej. Pierwsze treningi, to poznawanie siatkarskiego ABC, techniki odbicia, poruszania się itd. Wtedy właśnie siatka zdominowała moje życie - opowiada Patrycja Polak.

Przyjmująca GCB Centrostalu Bydgoszcz reprezentowała barwy Zrywu-Volley Iława, SMS-u Sosnowiec, Budowlanych Toruń, Centrostalu Pałac Bydgoszcz, a wreszcie po dziś dzień GCB Centrostalu Bydgoszcz. Grała w reprezentacji Polski kadetek i juniorek. - Od tego sezonu trenuje i gram z pierwszym zespołem Centrostalu, z czego się bardzo cieszę. To bardzo profesjonalnie prowadzony klub. Centrostal Bydgoszcz chce budować drużynę w oparciu o młode zawodniczki. Dodatkowo w zespole są dwie bardzo doświadczone siatkarki, Joanna Kuligowska i Ewa Kowalkowska, od których możemy się jeszcze wiele nauczyć - mówi.

Dlaczego właśnie na siatkówkę zdecydowała się młoda zawodniczka bydgoskiej ekipy? - To nie ja wybierałam, to siatkówka wybrała mnie - dodaje pochodząca z Iławy Polak.

- To bardzo pracowita i niezwykle utalentowana dziewczyna. Niegdyś, trenując w naszym klubie aż przesadzała z tą pracowitością, chciała często "za szybko" i "za bardzo", musiałem ją wyhamowywać. Myślę, że za jakiś czas zobaczymy "Pati" w seniorskiej drużynie narodowej, tego jej i jej rodzinie bardzo życzę. W końcu ma najbardziej polskie nazwisko - mówi o zawodniczce Mieczysław Pietroczuk, trener Zrywu-Volley Iława.

Komentarze (0)