Przed nami nowe cele - komentarze po spotkaniu Domex Tytan AZS Częstochowa - Jadar Radom

Podopieczni trenera Grzegorza Wagnera udanie zrewanżowali się Jadarowi Radom za porażkę w pierwszej rundzie rozgrywek PlusLigi. Tym samym nie ma już drużyny, z którą częstochowianie nie zdobyliby chociaż jednego punktu.

Arkadiusz Dziublak
Arkadiusz Dziublak

Maciej Pawliński (kapitan Jadaru Radom): Początek spotkania był całkiem niezły w naszym wykonaniu. Z upływem czasu zaznaczała się jednak przewaga częstochowian, którzy trudną zagrywką odrzucili nas od siatki, a tym samym uniemożliwili naszemu rozgrywającemu dobre wystawianie. Doszły do tego jeszcze błędy w ataku i dlatego tak gładko dziś przegraliśmy z AZS-em.

Piotr Łuka (kapitan Domeksu Tytan AZS Częstochowa): Bardzo się cieszymy, że zdobyliśmy dziś trzy punkty. Przypuszczaliśmy, że radomianie przyjadą powalczyć z nami, gdyż bardzo potrzebują punktów w walce o utrzymanie w lidze. Rozegraliśmy dobre zawody, w dwóch pierwszych partiach kontrolowaliśmy sytuację na parkiecie zdobywając kilkupunktową przewagę, a następnie dość pewnie dowoziliśmy ją do końca setów. Końcówka trzeciego seta nie była najlepsza w naszym wykonaniu, trochę się zdekoncentrowaliśmy, radomianie zaczęli bardzo dobrze zagrywać i niewiele brakowało a wygraliby tę partię.

Jan Such (trener Jadaru Radom): Gratuluję AZS-owi wygranej. Dziś wygrał zdecydowanie lepszy zespół. Częstochowianie rozegrali bardzo dobre spotkanie i tak grają przez całą ligę. Miejscowi siatkarze popisywali się bardzo trudną zagrywką, którą często posyłali w kierunku naszego libero, a on nie zawsze sobie z nią radził. W trzecim secie mieliśmy szansę na wygraną, ale nawet trzy piłki setowe, które miał mój zespół nie dały nam zwycięstwa w tej odsłonie.

Grzegorz Wagner (trener Domeksu Tytan AZS Częstochowa): Cieszę się ze zwycięstwa mojego zespołu za trzy punkty. Rozluźnienie i nonszalancja w końcówce trzeciego seta sprawiły, że mieliśmy spore emocje ale też niepotrzebną nerwówkę. Cieszy mnie postawa zespołu, który w dość trudnej sytuacji pokazał charakter i nie pękł. Jestem zadowolony z postawy mojego zespołu, który w rundzie rewanżowej występuje w wielu spotkaniach w roli faworyta i nie zawodzi. Trochę zmieniły się cele, jakie stawiane były na początku sezonu przed naszym zespołem. Ligę rozpoczynaliśmy z założeniem aby się w niej utrzymać, a teraz walczymy o pierwszą czwórkę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×