Mariusz Wiktorowicz (szkoleniowiec BKS Aluprof Bielsko-Biała): Spodziewaliśmy się trudnego meczu i taki też był. Zbyt łatwo wypuściliśmy pierwszego seta. Szwankowało przyjęcie i zespół z Bydgoszczy nas dogonił. Podaliśmy w ten sposób pomocną dłoń rywalowi. Dziewczyny z Centrostalu uwierzyły, że mogą tu powalczyć. Cieszę się, że moje zawodniczki podniosły się po tych dwóch przegranych setach. Szukaliśmy cały czas tego optymalnego składu. W pewien sposób się to udało, ponieważ ugraliśmy na naszym boisku kolejne zwycięstwo. Jest to bardzo ważne, bo nie jest sztuką ładnie grać i wygrywać. Cześć i chwała dziewczynom, że po średnim naszym wykonaniu mecz został wygrany.
Piotr Makowski (szkoleniowiec GCB Centrostal Bydgoszcz): Bardzo dużo w trzecim secie w drużynie z Bielska dało wejście Joli Studziennej, spokój i dużo mniej własnych błędów ze strony gospodyń. Zaczęły grać równo, po nawet nie najlepszym przyjęciu na skrzydłach wyciągnęły swoje największe armaty i było nam ciężko się pozbierać. Bielsko wtedy zagrało na swoim prawie najlepszym poziomie. Przy tak dobrych atakujących i rozgrywających złe przyjęcie można skorygować. Dokładnie tak było. Nam ciężko było się przeciwstawić z trochę niższym blokiem na skrzydłach. Bielsko w tych wygranych setach pokazało swój potencjał. Cieszy nas jeden punkt. Chciałem podziękować zespołowi za walkę, za to że mogliśmy się przez cały tydzień spokojnie przygotowywać.
Katarzyna Skorupa (kapitan BKS Aluprof Bielsko-Biała): Na pewno będziemy oglądać ten mecz na wideo i wyciągać wnioski. Nasze przyjęcie stało na dosyć niskim poziomie i ciężko było wyprowadzać ataki i kończyć piłki.
Ewa Kowalkowska (kapitan GCB Centrostal Bydgoszcz): Gratuluję zespołowi z Bielska wygranej. Dzisiaj nadarzyła się okazja taka sama jak w Bydgoszczy, by wygrać mecz za trzy punkty. Niestety tego nie zrobiłyśmy. Myślę, że przyczyna była prosta: nie było u nas prawego skrzydła. Zdecydowanie tego nam zabrakło do tego, żeby walczyć dalej z BKS-em i wygrać to spotkanie.