Rafael Redwitz: Chciałbym zostać w Rzeszowie

Brazylijski rozgrywający Asseco Resovii Rzeszów, Rafael Redwitz, który w niedawno rozegranym Meczu Gwiazd PlusLigi popisywał się niekonwencjonalnymi zagraniami w barwach reprezentacji Południa, należy w sezonie 2009/10 do wyróżniających się siatkarzy na swojej pozycji.

Arkadiusz Dziublak
Arkadiusz Dziublak

Rafael Redwitz, który znany był do tej pory jako świetny rozgrywający, pokazał w Meczu Gwiazd, że drzemie w nim ogromny talent aktorski. Jego precyzyjne wystawy głową i niekonwencjonalne zagrywki wprawiały w osłupienie i zachwyt widownię zgromadzoną w warszawskim Torwarze. - Nie spodziewałem się w sumie, że to będzie aż taki festiwal żartów. Wydawało mi się, że będzie więcej poważnej gry, ale grało mi się w tym meczu bardzo fajnie. Przede wszystkim to duża przyjemność, że mogłem uczestniczyć w takim przedsięwzięciu po raz pierwszy w karierze i że głosowało na mnie tylu kibiców - powiedział Super Nowościom brazylijski siatkarz.

Doskonała postawa Redwitza, który kieruje grą Resovii Rzeszów w obecnym sezonie PlusLigi, znalazła odzwierciedlenie w bardzo pochlebnych ocenach znawców siatkówki. Wielu widzi w nim najlepszego siatkarza na pozycji rozgrywającego wśród występujących na polskich parkietach zawodników. - Myślę, że za wcześnie jest na tego typu komentarze. Sezon ciągle trwa. Poza tym dla mnie najlepszym rozgrywającym jest ten, który potrafi doprowadzić swoją drużynę do zwycięstw. To nie ma jeszcze miejsca w naszym przypadku, bo przecież przeszła nam koło nosa szansa na wygranie Pucharu Polski i ostatecznie nie byliśmy w Bydgoszczy zwycięzcami. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak ciężko pracować, żeby w przyszłości pomóc drużynie w wywalczeniu zwycięstw. Natomiast pod koniec sezonu zobaczymy, czy Resovia zostanie np. mistrzem Polski. Oczywiście komplementy pod moim adresem są miłe, ale dla mnie liczy się teraz tylko ciężka praca i wywalczenie z drużyną jakiegoś sukcesu - dodał Rafael Redwitz.

Kibice w Rzeszowie chcieliby zapewne, aby brazylijski siatkarz przedłużył kontrakt z podkarpackim klubem na kolejny sezon. Tak stało się niedawno w Skrze Bełchatów, gdzie umowy przedłużyli Marcin Możdżonek i Daniel Pliński. - Jeśli chodzi o zawodników Skry, to słyszałem o tym, że kilku z nich przedłużyło ostatnio kontrakty, ale dotyczy to Polaków, którzy są również podstawowymi zawodnikami reprezentacji Polski. Nie ma się co dziwić, że klubowi z Bełchatowa zależało bardzo na zatrzymaniu ich u siebie. Myślę, że w odpowiednim momencie będziemy na ten temat rozmawiać z przedstawicielami klubu. Na razie mogę tylko zapewnić kibiców, że jestem bardzo zadowolony z gry w Rzeszowie i chciałbym tu zostać - zakończył rozgrywający Resovii.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×