Historyczny sukces ostrowieckiej siatkówki - relacja z meczu AZS WSBiP KSZO Ostrowiec Św. - Wybrzeże TPS Rumia

Zespół Romana Murdzy potrzebował dwóch punktów, by zapewnić sobie miejsce w "czwórce" i walkę o awans do PLK. Cel zrealizował z nawiązką i po kapitalnej grze odprawił faworyzowanego wicelidera z Rumii.

Anna Soboń
Anna Soboń

Ostrowczanki dominowały od pierwszych piłek rywalizacji, szybko odskakując na bezpieczne, kilkupunktowe prowadzenie (4:1, 8:5, 15:11). Pożądane efekty przynosiła taktyczna, kierunkowa zagrywka i szukanie słabszych punktów w odbiorze przyjezdnych. Nie do zatrzymania była świetnie dysponowana i skuteczna nawet z wyjątkowo trudnych pozycji Anna Związek, na wysokim procencie skuteczności grała też, bezlitośnie obijająca blok rywalek, Agnieszka Seta. Przewaga AZS-u KSZO, także w drugiej fazie seta, ani przez moment nie podlegała dyskusji (19:14, 23:17).

Drugą partię lepiej, przede wszystkim w grze na siatce, rozpoczęły zawodniczki Jerzego Skrobeckiego (6:9). Z trzypunktowego prowadzenia nie cieszyły się jednak długo (9:9). Przy stanie po 14 na zagrywce w ekipie gospodyń stanęła, jak zawsze bardzo groźna w tym elemencie, Justyna Łunkiewicz. Z bardzo trudnym, kąśliwym serwisem rumianki nie potrafiły sobie poradzić, AZS KSZO sięgnął po cztery punkty z rzędu i wypracowaną przewagę spokojnie utrzymał do ostatniej piłki.

Bardzo solidne do tego momentu ostrowczanki, chyba zadowolone ze zdobytych już dwóch punktów, w trzeciej partii kompletnie stanęły, już na jej początku pozwalając przeciwniczkom na odskoczenie na sześć "oczek" przewagi (2:8). Światełko w tunelu dla gospodyń pojawiło się przy stanie 10:14, ale od tego momentu zdobyły one ... zaledwie dwa punkty. Miażdżąca przewaga wicelidera wynikała jednak tyleż z ich solidnej postawy we wszystkich elementach, co w fatalnej dyspozycji miejscowych, szczególnie w przyjęciu.

Odsłona numer cztery miała wyjaśnić przyczynę takiej różnicy klas w poprzedniej. Okazało się, że było nią tylko chwilowe rozprężenie i dekoncentracja ostrowczanek. Atakujące AZS-u KSZO znowu nie wstrzymywały ręki, a kiedy trzeba mądrze oszukiwały przeciwniczki, kapitalnie funkcjonował blok, cuda wyprawiała także libero Małgorzata Soja, która kilkakrotnie znakomicie odnalazła się także w roli ... rozgrywającej. Po asie serwisowym Brojek gospodynie objęły prowadzenie 7:4, potem swoją przewagę sukcesywnie powiększały (16:10), choć nie uniknęły małej nerwówki (17:15).

Wynik środowego spotkania przesądził o tym, że AZS KSZO zajmie w tabeli pierwszoligowych rozgrywek trzecią pozycję (największy sukces w historii klubu), a oba zespoły spotkają się jeszcze raz – tym razem w playoffach w walce o awans do Plus Ligi Kobiet.

AZS WSBiP KSZO Ostrowiec Św. - Wybrzeże TPS Rumia (25:20, 25:21, 12:25, 25:17)

AZS WSBiP KSZO: Łunkiewicz, Brojek, Król, Kosiorowska, Związek, Seta, Soja (libero) oraz Świerszcz, Mazur, Wyszomierska, Wiatrowska

Wybrzeże TPS Rumia: Hohn, Brodecka, Lubera, Kasprzak, Theis, Skorupa, Jagodzińska (libero)

MVP: Anna Związek

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×