Pierwotnie oprócz spotkania z Organiką Łódź, Gedania miała rozegrać w swojej hali jeszcze mecz z mistrzem kraju, drużyną Muszynianki. Konfrontacja ta została jednak przeniesiona do Muszyny, co ułatwi gedanistkom start w ćwierćfinałach mistrzostw Polski juniorek. O sile tej drużyny decyduje wiele zawodniczek z kadry pierwszego zespołu. Nie dziwi więc fakt, iż podjęto taką decyzję. Wszak Gedania już dawno straciła szansę na uniknięcie baraży o utrzymanie, a przy okazji podróże po Polsce można nieco skrócić. - Zaproponowaliśmy dwa terminy spotkania, bo chcieliśmy je połączyć albo z wyjazdem do Mielca, albo do Bielska. - podkreśla szkoleniowiec Gedanii, Paweł Kramek.
Zmiana ta oprócz korzyści szkoleniowych niesie z sobą również oszczędności finansowe. Zespół z Żukowa nie musi tułać się po całej Polsce i od razu po spotkaniu w Mielcu uda się do Muszyny, a koszty jej pobytu pokryją mistrzynie kraju. Muszynianka z kolei zaoszczędzi na podróży nad morze, co wiąże się z wydatkiem ok. 10 tys. złotych.
Gospodynie przystępują do tego pojedynku z ostatniego miejsca w tabeli z fatalnym bilansem 14 porażek na...14 rozegranych spotkań. Biorąc jednak pod uwagę średnią wieku zespołu, którego szkielet tworzą juniorki taka postawa nie może dziwić. Podopieczne trenera Kramka wygrały do tej pory tylko dwa sety, ale za to w dwóch ostatnich pojedynkach. Postawa młodego zespołu z Żukowa z meczu na mecz wygląda coraz lepiej, co zresztą potwierdzają rywalki. - Wiedziałyśmy, przyjeżdżając tutaj, że nie będzie to łatwe spotkanie. Po ostatnim meczu tego zespołu we Wrocławiu widać było, że drużyna w końcu zaczyna wygrywać sety. Byłyśmy przygotowane na ciężką walkę, co zresztą potwierdził pierwszy set. - stwierdziła kapitan AZS-u Białystok Joanna Szeszko po meczu z Gedanią. - Forma drużyny z Żukowa idzie wyraźnie w górę, zespół ten zaczyna się ogrywać, co powoli zaczyna skutkować. - dodał z kolei szkoleniowiec białostoczanek Wiesław Czaja.
Teraz na przeszkodzie żukowianek stanie beniaminek PlusLigi Kobiet, Budowlani Organika Łódź. Przed sezonem wydawało się, iż zespół ten będzie bronić się przed spadkiem, tymczasem w Łodzi powstała silna drużyna, zajmująca obecnie 4. miejsce w tabeli. Najjaśniejszym punktem łodzianek jest eks-reprezentantka kraju Małgorzata Niemczyk, która w sezonie 2006/07 występowała w Gedanii. - Wieku nie da się oszukać i sportowa forma tej siatkarki spada, ale sama jej obecność na parkiecie to wielki atut dla zespołu. Niemczyk to charyzma, a także potrafi podpowiadać z tyłu i mobilizować koleżanki. My takiej postaci w zespole obecnie nie mamy. - podkreśla trener Paweł Kramek.
Siłą Organiki jest przede wszystkim wyrównany, mocny skład. Oprócz wymienionej wyżej Niemczyk w zespole występują dwie Brazylijki Michela Teixeira i Luana Vanessa De Paula, a także przymierzana przed sezonem do Gedanii Karolina Kosek. Ta ostatnia notuje świetny sezon, co owocuje trzecim miejscem wśród najlepiej atakujących zawodniczek PlusLigi. Wysoką, siódmą lokatę, tyle że w rankingu najlepiej blokujących zajmuje natomiast Julia Szeluchina. Czym zatem zamierza przeciwstawić się łodziankom Gedania? - Przez dwa tygodnie przerwy w lidze pozwoliłem zawodniczkom odpocząć. Liczę, że dzięki temu na mecz z Łodzią powróci świeżość, co mam nadzieje przełoży się również na dobrą grę. - stwierdza opiekun Gedanii na oficjalnej stronie klubu.
Siatkarki z Łodzi w swoim ostatnim ligowym występie dostarczyły swoim kibicom wielu emocji, gdyż ich pojedynek z PTPS Piła zakończył się dopiero po tie-breaku. Gedania z kolei na własnym parkiecie przegrała 1:3 AZS-em Białystok.
O jakiekolwiek punkty żukowianek w tym spotkaniu będzie z pewnością ciężko. Nie mniej jednak zawodniczki liczą na wsparcie swoich kibiców w ostatnim meczu sezonu zasadniczego. Fani będą mogli obejrzeć to spotkanie za darmo.
Początek rywalizacji o godzinie 17.00 w Żukowie w hali przy ulicy Armii Krajowej.