Już początek spotkania zapowiadał się niedobrze dla Gwardii Wrocław. BKS grał otwartą, pewną i skuteczną siatkówkę. Wprawdzie po skutecznym ataku z prawego skrzydła Moniki Czypiruk przyjezdne prowadziły 4:3, ale to wszystko na co było je stać tego dnia. Już na pierwszej przerwie technicznej BKS prowadził 8:5. Bardzo dobrze funkcjonował szczególnie bielski blok, w którym prym wiodła Berenika Okuniewska. Po świetnej kiwce Katarzyny Skorupy Aluprof prowadził już ośmioma punktami (16:8).
Szkoleniowiec Impelu Gwardii, Rafał Błaszczyk miał do dyspozycji zaledwie dziesięć zawodniczek, ale często próbował zmian. Na niewiele się to jednak zdało. Po kolejnym znakomitym podwójnym bloku (Anna Barańska, Berenika Okuniewska) bielszczanki prowadziły 22:9. Ostatni akcent pierwszego seta należał do Anny Barańskiej, która lekkim lobem nad blokiem Gwardzistek zapewniła sukces BKS-owi w pierwszej odsłonie (25:12).
Drugi set rozpoczął się fatalnie dla przyjezdnych. BKS prowadził już 7:0, a niemoc strzelecką Gwardzistek przełamała dopiero Czypiruk. Aluprof grał dobrze w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. "Swoje" po raz kolejny zagrała Dorota Świeniewicz. Po asie serwisowym Okuniewskiej BKS prowadził aż 13:2.
Po świetnym przyjęciu Marioli Wojtowicz atakiem ze skosu zakończyła akcję Helena Horka i trener Mariusz Wiktorowicz mógł być spokojny o wynik kolejnej partii. Mógł wreszcie wprowadzić na boisko siatkarki, które ostatnio mniej grały. Jednak zmienniczki również zaprezentowały się bardzo dobrze. Dwa asy serwisowe pod rząd Anny Kaczmar sprawiły, że BKS prowadził 21:7. Drugą odsłonę zakończyła atakiem z obejścia Jolanta Studzienna (25:13).
Trzecią partię bielski zespół rozpoczął ze zmienniczkami w składzie. Od początku seta grała Karolina Ciaszkiewicz, Natalia Bamber i Eleonora Dziękiewicz, której nieobecność w wyjściowej szóstce mogła być zaskoczeniem dla kibiców BKS-u. W tej odsłonie Gwardzistki utrzymywały niewielką stratę do rywalek tylko do pierwszej przerwy technicznej (8:6).
Po niej ponownie rozpoczął się "odjazd" bielszczanek od rywalek. Przy stanie 14:10 dla BKS-u, miejscowe zdobyły trzy punkty z rzędu, a po zespole Gwardii było widać zrezygnowanie. Dobrze grała Bamber, na środku siatki skuteczna była Dziękiewicz. Po świetnym ataku tej pierwszej z drugiej linii BKS prowadził 22:15. BKS grał czujnie w obronie, co pozwalało wyprowadzać skuteczne kontry. Ostatni punkt meczu zdobyła Ciaszkiewicz i wicemistrz Polski zwyciężył w trzeciej odsłonie 25:15, a w całym spotkaniu 3:0.
Najlepszą zawodniczką spotkania wybrano Katarzynę Skorupę, ale to cały zespół BKS-u zagrał równo i cała drużyna zasłużyła na pochwałę. BKS jest już bardzo blisko wygrania sezonu zasadniczego. Z kolei Gwardzistki czekają teraz dwa niezmiernie ważne mecze ligowe o być albo nie być w PlusLidze Kobiet.
BKS Aluprof Bielsko-Biała - Impel Gwardia Wrocław 3:0 (25:12, 25:13, 25:15)
BKS Aluprof: Jolanta Studzienna (4), Anna Barańska (9), Helena Horka (7), Dorota Świeniewicz (4), Katarzyna Skorupa (4), Berenika Okuniewska (9), Mariola Wojtowicz (libero) oraz Karolina Ciaszkiewicz (6), Anna Kaczmar (2), Natalia Bamber (10), Eleonora Dziękiewicz (5), Iwona Waligóra.
Impel Gwardia: Monika Czypiruk (12), Dominika Sobolska (2), Zuzanna Efimienko (8), Marta Czerwińska (6), Joanna Wołosz, Bogumiła Barańska (3), Aleksandra Krzos (libero) oraz Olga Owczynnikowa, Aleksandra Szafraniec, Agnieszka Jagiełło.
MVP: Katarzyna Skorupa
Sędziowie: Paweł Burkiewicz (pierwszy), Maciej Kolendowski (drugi)
Widzów: 800