Siatkarki Aluprofu Bielsko-Biała rozprawiły się w sobotę z finalistą Challenge Cup, Gwardią Wrocław, wygrywając 3:0 w setach do 12, 13 i 15. Już w niedzielę czeka je jednak kolejny mecz, tym razem w ramach 1/4 finału Pucharu Polski z AZS Białystok. Czy rozgrywanie meczy dzień po dniu może stanowić problem dla bielszczanek? Zapytaliśmy o to libero Aluprofu, Mariolę Wojtowicz. - Myślę, że nie ma żadnego problemu, może malutki. Cieszę się, że wygrałyśmy ten mecz 3:0, że nie czuć tak zmęczenia. Dodatkowo w małych punktach też byłyśmy wyraźnie lepsze, tak więc jest dobrze - powiedziała siatkarka.
Impel Gwardia w ostatnim tygodniu mógł cieszyć się z awansu do Final Four Challenge Cup. Jednak w ligowej potyczce w kraju nie miał nic do powiedzenia przeciwko wicemistrzyniom Polski. Czy trener Mariusz Wiktorowicz uczulał przed meczem swoje zawodniczki na któryś z elementów siatkarskiego rzemiosła dobrze funkcjonujący w ekipie Gwardii? Trener zaznaczał przed meczem, że Gwardzistki mogą postawić większe warunki. No ale tak się stało jak się stało, dobrze dla nas - mówiła Wojtowicz. - Ważnym elementem w grze Gwardii, na który zwrócił nam szczególną uwagę trener, to przede wszystkim waleczność, a w naszym zespole - koncentracja od początku do końca spotkania. To było najważniejsze - dodała.
Mariola Wojtowicz w sobotnim spotkaniu z Impelem Gwardią przyjmowała 13 razy piłkę, ze skutecznością na poziomie 54 procent.