Białostoczanki zajmują obecnie siódme miejsce w tabeli i mają dwa "oczka" przewagi nad dziewiątą Stalą Mielec. Przed Akademiczkami bardzo trudna końcówka pierwszej części rozgrywek, gdyż zmierzą się jeszcze z Aluprofem BKS Bielsko-Biała oraz PTPS-em Piła. Z pierwszym z tych zespołów Podlasianki zagrają już w sobotę we własnej hali.
Zdobycie punktów w starciu z bielszczankami będzie prawdziwym wyzwaniem dla AZS-u. BKS w obecnym sezonie przegrał tylko jedno spotkanie z mistrzem Polski - Bankiem BPS Muszynianka Fakro Muszyna i pewnie prowadzi w tabeli PlusLigi Kobiet. W ostatni weekend białostoczanki próbowały walczyć ze srebrnymi medalistkami z ubiegłego roku w ramach rozgrywek o Puchar Polski. Siatkarki ze stolicy Podlasia przegrały 0:3. Mimo niekorzystnego wyniku trener Akademiczek - Wiesław Czaja nie uważa, że jego podopieczne zaprezentowały się w tym meczu źle i widzi szanse na dobry rezultat w sobotnim pojedynku. - Graliśmy z Aluprofem tydzień temu w Pucharze Polski w Bielsku-Białej i choć polegliśmy, nie było to zupełnie jednostronne widowisko. Rywalki wystąpiły w praktycznie najsilniejszym składzie, a my bez Asi Szeszko i Natalii Ziemcowej, które musiały odpocząć. Dla nas to przecież pierwszoplanowe zawodniczki. Poza tym u siebie jesteśmy groźniejsi. Na pewno zagramy bez strachu, wynik pozostaje sprawą otwartą - powiedział na łamach serwisu lsk.net.pl.
Dodatkowym smaczkiem rywalizacji pomiędzy tymi ekipami będzie przyjazd wraz z drużyną z Bielska-Białej Dariusza Luksa. Luks jeszcze w ubiegłym sezonie prowadził AZS Białystok i zajął z nim najlepsze w historii występów Podlasianek w najwyższej klasie rozgrywkowej miejsce w tabeli, miejsce siódme. Obecnie jest on drugim szkoleniowcem Aluprofu.
Dzień po spotkaniu ligowym białostoczanki znowu rozegrają mecz z bielszczankami tym razem w Pucharze Polski. Na tej rywalizacji bardziej zależy BKS-owi, który broni trofeum z zeszłego roku. Po zwycięstwie w Bielsku-Białej 3:0 Aluprof potrzebuje już tylko wygrać w jednym secie, by awansować do fazy finałowej, która odbędzie się w Poznaniu. Nikt raczej sobie nie wyobraża, że wicemistrzyń Polski mogłoby tam zabraknąć.
Przed Akademiczkami bardzo pracowity weekend, w którym postarają się o niespodziankę, jaką niewątpliwie będzie każda zdobycz punktowa w meczu ligowym i stawienie jak największego oporu w pucharowym pojedynku.
Początek spotkania ligowego w sobotę (06.03) o godzinie 17.00, natomiast ćwierćfinał Pucharu Polski w niedzielę (07.03) o godzinie 15.00. Bilety w cenie 15 zł.(normalny) i 8 zł.(ulgowy) do nabycia przed meczami w hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 50 przy ulicy Pułaskiego 96.