Stalowy blok zatrzymał Budowlanych - relacja ze spotkania Stal Mielec - Budowlani Łódź

Stal Mielec wygrała z Budowlanymi Łódź 3:0. Przed tym meczem to łodzianki były faworytkami i miały szansę awansować na trzecie miejsce w tabeli. Jednak z większym zaangażowaniem do tej batalii podeszły mielczanki, które musiały uciekać ze strefy spadkowej. Udało im się to. Zajmują teraz siódme miejsce, gwarantujące grę w play off. Kluczowym elementem do zwycięstwa był blok, w którym Stal spisywała się bardzo dobrze i zdobyła wiele ważnych punktów.

Przed tym meczem mielczankom brakowało tylko dwóch punktów do miejsca gwarantującego utrzymanie. Nie ma się co dziwić, że wyszły na ten mecz zdeterminowane, a ich jedynym celem był komplet punktów. Od samego początku wzięły sprawy w swoje ręce. Narzuciły rywalkom swój styl gry i szybko wyszły na wyraźne prowadzenie. Wyróżniającą się zawodniczką Stali była Sylwia Wojcieska, która ze środka zdobyła bardzo dużo punktów. Natomiast przyjezdne popełniały dużą ilość błędów. Gdy wydawało się, że ten set szybko się zakończy, do głosu doszły łodzianki i w samej końcówce zrobiło się bardzo nerwowo. W tym decydującym momencie ciężar gry na siebie wzięła Magdalena Piątek i gospodynie wygrały 25:23.

Drugi set rozpoczął się od wyrównanej walki. Wszystko wyglądało na to, że Budowlane kryzys mają już za sobą. Co prawda dalej popełniały błędy, ale mielczanki także się myliły. Taka gra toczyła się do stanu 9:8 dla przyjezdnych. Wtedy po raz kolejny w tym meczu błysnęła Wojcieska. Blokowała, atakowała z obejścia i przechodzące piłki, źle przyjęte przez przeciwniczki. Jej zespół w tym okresie zdobył siedem punktów z rzędu i pewnie przewaga Stalówek rosłaby dalej. Ponownie źle przyjęły łodzianki, ale tym razem Wojcieska trochę się podpaliła. Szybko zaatakowała przechodzącą piłkę, która była jeszcze po stronie przeciwniczek i sędzia był zmuszony odgwizdać błąd. Później Stalówki zdobyły kolejne trzy punkty i zrobiło się 18:10. Dużą ilość punktów zdobyły dzięki dobrej grze w bloku. Budowlane nic nie były w stanie zrobić z dobrze dysponowanymi rywalkami. Wiesław Popik próbował roszad w składzie, ale na niewiele to się zdało. Mielczanki wygrały druga partię do 17.

Już tylko jeden set brakował gospodyniom, by awansować na miejsce dające awans do play-off. Natomiast od przyjezdnych oddalała się trzecia lokata, na której, po zwycięstwie, mogły się znaleźć. Stalówki znowu lepiej zaczęły. Przy stanie 4:3 dla gości swoje pięć minut miała Piątek. Najpierw dwa razy skutecznie zaatakowała, a później dwukrotnie jej zagrywka spowodowała popłoch w szeregach Budowlanych. Jedna z nich zakończyła się asem, druga nieporozumieniem przy rozegraniu. W kolejnych akcjach łodzianki mozolnie odrabiały tą stratę. Gdy w końcu wyszły na prowadzenie 15:12 za sprawą Julii Shelukhiny i Karoliny Kosek, znowu gospodynie dały popis rewelacyjnej gry. Zdobyły siedem punktów z rzędu, z czego aż trzy blokiem. Co prawda przyjezdne znowu zaczęły odrabiać straty, ale ostatecznie to Stal wygrała 25:23 i cały mecz 3:0.

KPSK Stal Mielec - Organika Budowlani Łódź 3:0 (25:23, 25:17, 25:23)

Składy:

Stal Mielec: Magdalena Piątek, Sylwia Wojcieska, Dorota Ściurka, Dorota Wilk, Agata Wilk, Iwona Niedźwiecka, Agata Durajczyk (libero) oraz Anita Kwiatkowska.

Budowlai Łódź: Katarzyna Zaroślińska, Karolina Kosek, Marta Pluta, Małgorzata Niemczyk, Luana Vanessa De Paula, Julia Shelukhina, Katarzyna Ciesielska (Libero) oraz Michela Teixeira, Katarzyna Bryda, Dominika Koczorowska, Anna Nowakowska.

MVP: Magdalena Piątek.

Komentarze (0)