Tomasz Józefacki pognębił kędzierzynian - relacja z meczu ZAKSA Kedzierzyn-Koźle - AZS UWM Olsztyn

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po raz czwarty w tym sezonie grała z AZS-em UWM Olsztyn. Czwórka okazała się dla Akademików liczbą szczęśliwą, ponieważ wreszcie przełamali niemoc w pojedynkach z ZAKSĄ. Mecz był najciekawszym spotkaniem obu ekip. Po zaciętym pięciosetowym boju lepsi okazali się olsztynianie. Teraz rywalizacja przeniesie się do Olsztyna.

Pierwsza partia lepiej rozpoczęła się dla ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, która po kilku minutach gry prowadziła już 6:4. Skuteczne akcje Tomasza Józefackiego pozwoliły jego zespołowi dogonić rywala (6:6). Środkowa część seta była bardzo wyrównana, jednak przed drugą przerwą techniczną pojedynczym blokiem na atakującym AZS-u popisał się Michał Masny (16:13). Po powrocie na parkiet ZAKSA kontynuowała swoją dobrą grę. Świetnie spisywał się zwłaszcza Michał Ruciak, który ustalił wynik na 19:16. Gdy w pole serwisowe udał się Tomasz Józefacki, kędzierzynianie stanęli, a Akademikom wychodziło wszystko. Festiwal bloków pozwolił olsztynianom wyjść na trzypunktowe prowadzenie (20:23). Seta zakończył as serwisowy atakującego AZS-u i pomyłka w ataku Jakuba Jarosza (20:25).

Na samym początku drugiej odsłony szczęście dopisywało Akademikom. Po tym jak podopieczni Mariusza Sordyla ledwo przyjęli piłkę, a Paulo Pinto przebił piłkę na drugą stronę palcami, w aut zaatakował Wojciech Kaźmierczak (2:3). W kolejnych akcjach górą byli już kędzierzynianie. Skuteczne ataki Jakuba Jarosza pozwoliły ZAKSIE osiągnąć cztery oczka przewagi (9:5). Przed przerwą techniczną Akademicy odkryli jak należy blokować rywali, czego efektem był spadek skuteczności atakujących gospodarzy. Krzysztof Stelmach wprowadził na parkiet Dominika Witczaka, który świetnie wywiązał się z powierzonej mu roli. Po akcji środkowego ZAKSY na tablicy pojawił się wynik 24:22. Akademicy nie byli już w stanie przechylić szali zwycięstwa w tym secie na swoja korzyść. Ostatni punkt zdobył Wojciech Kaźmierczak (25:23).

W trzeciej odsłonie ZAKSA od samego początku do końca kontrolowała przebieg boiskowych poczynań. Świetna gra całego kędzierzyńskiego teamu stopniowo pogrążała Akademików. Jedynym zawodnikiem, który kończył piłki do niego posyłane był Marcelo. Gdyby nie środkowy olsztyńskiego zespołu wynik byłby jeszcze niższy. Partia zakończyła się rezultatem 25:13, a odsłona ta większej historii nie posiadała.

Kolejna odsłona mogła zakończyć spotkanie na korzyść ZAKSY, jednak już początek pokazał, że o wygraną nie będzie łatwo. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha po raz drugi w tym pojedynku stracili serię punktów, kiedy w pole serwisowe udał się Tomasz Józefacki. Atakujący Akademików posyłał piłki z tak dużą siłą, że kędzierzynianie nie byli w stanie wyprowadzić szybkiej akcji. Czarna seria ZAKSY zakończyła się przy stanie 2:7, kiedy pomylił się Tomasz Józefacki. Ten fragment "ustawił" przebieg całej partii. ZAKSA mimo wielu prób, nie była w stanie zbliżyć się do przeciwników. Seta zakończyły dwa nieudane ataki Terence'a Martina (18:25).

Przed spotkaniem niewielu ludzi wierzyło, że Akademicy będą w stanie doprowadzić do tie-breaka. Po raz kolejny okazało się jednak, że siatkówka jest sportem nieprzewidywalnym. Skuteczny atak Tomasza Józefackiego doprowadził do wyniku 4:3. Wtedy też atakujący Akademików udał się w pole serwisowe. Po raz trzeci w tym meczu okazało się, że ustawienie to nie jest dla kędzierzynian szczęśliwe. Akademicy blokowali po kolei wszystkich atakujących, przez co udało mi się zdobyć sześć oczek z rzędu (4:9). Ponowie seria ta zaważyła o losach seta. Co prawda kędzierzynianie zmniejszyli straty, jednak nie byli już w stanie dogonić przeciwników. Ostatni punkt w meczu blokiem zdobyli Akademicy.

Kolejne mecze obędą się w Olsztynie 31 marca i 1 kwietnia. Ewentualne piąte spotkanie zaplanowane jest na 7 kwietnia w Kędzierzynie-Koźlu.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS UWM Olsztyn 2:3 (20:25, 25:23, 25:13, 18:25, 13:15)

ZAKSA: Michał Masny, Jakub Jarosz, Tuomas Sammelvuo, Jurij Gladyr, Wojciech Kaźmierczak, Michał Ruciak, Marcin Mierzejewski (libero) oraz Dominik Witczak, Grzegorz Pilarz, Terence Martin, Robert Szczerbaniuk.

AZS: Paulo Anchieta Veloso Pinto, Jakub Oczko, Dawid Gunia, Tomasz Józefacki, Paweł Siezieniewski, Marcelo Hargreaves Da Costa, Krzysztof Andrzejewski (libero) oraz Wojciech Winnik, Tomasz Tomczyk, Tomasz Kowalczyk.

Sędziowie: Wojciech Kasprzyk (pierwszy), Waldemar Niemczura (drugi).

MVP: Paweł Siezieniewski.

Źródło artykułu: