Sebastian Świderski: Na każdej pozycji mają wielkich graczy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przed polskim zespołem, PGE Skrą Bełchatów, najważniejsza batalia w tym sezonie, czyli o triumf w Lidze Mistrzów. Bełchatowianie zmierzą się w sobotę z Dynamem Moskwa. Mniej więcej w tym samym czasie drużyna Sebastiana Świderskiego, Lube Banca Marche Macerata, rozegra czwarty mecz ćwierćfinałowy w walce o mistrzostwo Włoch z Trenkwalderem Modena.

Lube Banca Marche Macerata jest bardzo blisko półfinału mistrzostw Włoch w siatkówce mężczyzn. Po trzech meczach rywalizacji z Trenkwalderem Modena prowadzi 2:1. Kolejne, czwarte już starcie w najbliższą sobotę o godzinie 16:00. - W sobotę Skra zacznie spotkanie z Dynamem Moskwa o 15:30, a moja drużyna Lube Banca Macerata pół godziny później zaczyna mecz z Modeną w ćwierćfinale mistrzostw Włoch. Mam nadzieję, że wygramy, zapewnimy sobie awans i niedzielny finał w Łodzi obejrzę już spokojnie w domu przed telewizorem - mówi dla Rzeczpospolitej Sebastian Świderski, siatkarz Lube Banca Marche.

Świderski przekonuje, że PGE Skra może pokonać rosyjski zespół w Final Four Ligi Mistrzów i awansować do ścisłego finału tych rozgrywek. - Na każdej pozycji mają wielkich graczy. Największą siłą Dynama jest Brazylijczyk Dante. To gracz kompletny, świetny w przyjęciu i ataku - tłumaczy polski zawodnik. Jak bełchatowianie mogą ograć Dynamo Moskwa? - Tak jak każdy inny zespół. Nie myśleć o tym, kto stoi po drugiej stronie siatki, tylko robić swoje. I cały czas naciskać. Rosjanie nie lubią gry punkt za punkt - dodaje Świderski.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)