Ślepsk bliski utrzymania - podsumowanie dwumeczu play-out Ślepsk Suwałki - Morze Szczecin

Ze względu na tragiczną katastrofę prezydenckiego samolotu zostały odwołane niemal wszystkie spotkania play-off i play-out w I lidze mężczyzn, ponieważ były zaplanowane na sobotnie popołudnie. Odbył się jedynie dwumecz pomiędzy Ślepskiem Suwałki i Morzem Bałtyk Szczecin, tylko dlatego, ponieważ pierwszy pojedynek odbył się już w piątek. Z obu tych spotkań zwycięsko wyszli gospodarze. Jednak postawa Morza pokazała, że trzeci mecz wcale nie musi się okazać ostatnim. Szczecinianie, szczególnie w drugim meczu byli w stanie wygrać. Teraz rywalizacja, toczona do trzech zwycięstw, przenosi się do Szczecina, a stawką jej jest utrzymanie w gronie pierwszoligowców.

Ślepsk Suwałki - Morze Bałtyk Szczecin 3:1 (25:19, 17:25, 27:25, 25:20)

Początek piątkowego spotkania pomiędzy Ślepskiem Suwałki i Morzem Szczecin należał do gospodarzy. Przy stanie 3:4 wykorzystali przestój gości i zdobyli cztery oczka z rzędu. Później przewaga się utrzymywała, by w samej końcówce wzrosnąć do sześciu punktów (25:19). Miejscowi najwyraźniej za bardzo uwierzyli w siebie. Byli faworytem tego spotkania, ale to wcale nie oznaczało, że są pewni zwycięstwa. Potwierdziła to druga odsłona. Szczecinianie szybko uzyskali przewagę, którą systematycznie powiększali i doprowadzili do remisu. Trzecia partia tego spotkania była najbardziej wyrównana. W pierwszej fazie lepiej spisywali się gospodarze, później do głosu doszli przyjezdni, ale w samej końcówce to ci drudzy nie wytrzymali psychicznie i przegrali 25:27. Czwarty set okazał się ostatnim. Gospodarze wykorzystali błędy, które popełniało Morze. Prowadzili nawet siedmioma punktami, ostatecznie przyjezdni zdołali odrobić tylko dwa oczka. Przegrali tą odsłonę do 20 i cały mecz 1:3.

Ślepsk Suwałki - Morze Bałtyk Szczecin 3:2 (25:13, 16:25, 25:17, 25:18, 17:15)

Ten pojedynek został rozegrany w dniu tragicznej katastrofy samolotu prezydenckiego. Niemal wszystkie imprezy sportowe zostały odwołane, łącznie z Final Four Ligi Mistrzów. Jednak nie ma się co dziwić, że akurat to spotkanie się odbyło. W końcu Morze Szczecin musiałoby drugi raz przyjechać do Ślepska, a ta podróż swoje kosztuje. Nie jest tajemnicą, że szczeciński klub ma duże kłopoty finansowe. Sobota była bardzo dziwnym dniem, dziwny przebieg miał także ten pojedynek. Najpierw zdecydowanie triumfowali gospodarze, aż do 13. Później przyszedł kryzys i po części nadmierna pewność siebie. Dzięki temu Morze wygrało do 16. Sytuacja ponownie się powtórzyła. Szczecinianie mocno obniżyli loty, a miejscowi skrzętnie to wykorzystali (25:17), po czym obie ekipy zamieniły się rolami i tym razem przyjezdni wygrywając do 18 doprowadzili do tie-breaka. W tym piątym secie najpierw do głosu doszedł Ślepsk, prowadził już 6:3, ale przestój spowodował, że gospodarze stracili trzy punkty w jednym ustawieniu. Od tego momentu do samego końca tego pojedynku toczyła się bardzo wyrównana walka. Oba zespoły chciały wygrać, ale zwycięzca mógł być tylko jeden. Od stanu 15:15 dwa kolejne oczka zdobyli miejscowi i tym samym po dwóch pojedynkach u siebie prowadzą w barażu z Morzem Szczecin 2:0. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.

Komentarze (0)