Arkadiusz Terlecki: Myślami byliśmy już w barażach

W kolejnym meczu rundy Play Out AZS Politechnika odniosła drugie zwycięstwo nad Jadarem, dzięki czemu wyrównała stan rywalizacji. Gracze Jadaru podkreślali błędy w przygotowaniu mentalnym do spotkania.

Piotr Stosio
Piotr Stosio

Spotkanie było zadziwiająco jednostronnie. Drużyna Jadaru robiła zaskakująco wiele błędów, zwłaszcza w końcówkach. W zespole z Radomia poniżej swoich możliwości zagrali wszyscy zawodnicy tego zespołu. - Przegraliśmy na własne życzenie. Politechnika zagrała podobnie jak ostatnio w Radomiu (Jadar wygrał 3:0 - przyp. red.), natomiast to my zawiedliśmy na całej linii w każdym elemencie - twierdzi środkowy Jadaru, Arkadiusz Terlecki.

Wydaje się, że Jadar przegrał przez znaczną liczbę własnych błędów. - Popełnialiśmy ich dużo więcej od Politechniki. Żaden z przyjmujących nie miał dzisiaj dobrego dnia. Jednak z pewnością po trosze w każdym elemencie "daliśmy ciała". Musimy się podnieść i wygrać kolejny mecz.

Środkowy Jadaru zwrócił też uwagę za złe nastawienie swojego zespołu przed meczem. - Myślami byliśmy już trochę w barażach, no ale wiedzie do nich jeszcze daleka droga. Musimy się skoncentrować na walce z Politechniką, a nie myśleć o konfrontacji z drużynami z pierwszej ligi. Postaramy się wygrać kolejny mecz w Radomiu.

Zadowoleni ze zwycięstwa byli siatkarze Politechniki. Po meczu podkreślali wartość wygranej. - To była bardzo ważna wygrana. Gdybyśmy przegrali ten mecz, to byłoby po nas. Wyszliśmy skoncentrowani, staraliśmy się nie robić błędów tak jak w poprzednich spotkaniach. Ciągle myśleliśmy o taktyce, nasze nastawienie było dobre. To był mecz z serii tych, w których trzeba wyjść i dobrze zagrać - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl, Serhiy Kapelus.

Odniósł się również do atmosfery jaka panowała na hali w pierwszym secie, gdy kibice obu drużyn nie prowadzili dopingu, aby ciszą złożyć hołd ofiarom ze Smoleńska. - Jeśli o mnie chodzi to skupiam się tylko i wyłącznie na swojej grze. Tak naprawdę nie zawsze czuję doping kibiców. Jednak my wspieraliśmy się nawzajem. To był taki doping wewnątrz naszej drużyny.

Wydawało się, że Politechnika w tym spotkaniu popełniła mniej błędów własnych, a dzięki dobrej dyspozycji w polu serwisowym odrzuciła graczy Jadaru od siatki. - Dobra zagrywka była jednym z kluczy, dzięki którym wygraliśmy. Jeśli udaje nam się złożyć wszystkie puzzle w jedną całość, wtedy nam wychodzi. Dzisiaj zagraliśmy dosyć równo, nie psuliśmy wiele piłek i to było bardzo ważne. Musimy grać razem, możemy wygrać tylko wtedy, gdy każdy dołoży swoją cegiełkę do sukcesu. Dzisiaj tak było i udało się nam zwyciężyć - powiedział przyjmujący stołecznej drużyny, Serhiy Kapelus, który odebrał też nagrodę dla MVP tego spotkania.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×