Oczekiwana wygrana Polaków (relacja)

Polscy siatkarze zgodnie z planem, czyli od zwycięstwa rozpoczęli swój udział w VI Memoriale Huberta Wagnera będącego jednocześnie kwalifikacją do Mistrzostw Europy w 2009 roku. W swoim pierwszym meczu bez straty seta pokonali ekipę Czarnogóry. To spotkania było udanym debiutem w reprezentacji Polski, Piotrka Nowakowskiego, który swój występ może zaliczyć do udanych.

Mateusz Minda
Mateusz Minda

Polska - Czarnogóra 3:0
(25:19, 25:18, 25:20)
Składy:
Polska: Paweł Woicki, Mariusz Wlazły, Sebastian Świderski, Marcin Wika, Piotr Nowakowski, Daniel Pliński, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Łukasz Żygadło, Piotr Gruszka, Krzysztof Gierczyński
Czarnogóra: Simo Dabović, Miloš Ćulafić, Aleksandar Milivojević, Hamza Zatrić, Milan Jurišić, Milan Marković, Ivan Rašović (libero) oraz Ivan Knezević

Pierwszy punkt biało-czerwoni zdobyli po skutecznym ataku ze środka Daniela Plińskiego, kolejne cztery punkty także padły łupem Polaków, w dużej mierze za sprawą znakomitych zagrywek Mariusza Wlazłego. Przy prowadzeniu 5:0 dwa następne punkty padły łupem rywali, po błędach popularnego "Szampona". Na pierwszą przerwę techniczną biało-czerwoni prowadzili 8:4 po tym jak Miloš Ćulafić zaserwował piłkę w siatkę. Czteropunktowe prowadzenie utrzymało się tylko do stanu 12:8, najpierw z prawego skrzydła przedarł się Aleksandar Milivojević, a dziesiąty punkt Czarnogórcy zdobyli po dotknięciu siatki przez Pawła Woickiego. Gdy Świderski został zablokowany, przy wyniku 12:11 trener Raul Lozano poprosił o czas. Po przerwie na żądanie, skutecznym atakiem po skosie popisał się Mariusz Wlazły. Na drugą przerwę techniczną polscy siatkarze schodzili z przewagą trzech punktów(16:13). Przy stanie 20:16 Woickiego zastąpił Piotr Gruszka a Wlazłego zmienił Łukasz Żygadło. Od razu nasz rozgrywający sprawdził swojego atakującego, który niezwykle mocnym zbiciem po skosie zameldował się na boisku. W kolejnej akcji asa serwisowego zagrał Sebastian Świderski i było już 22:18. Siatkarze Czarnogóry zdobyli dziewiętnasty punkt po autowej zagrywce Daniela Plińskiego, był to ostatnie "oczko" jakie ugrali podopieczni Veselina Vukovića. Dwudziesty piąty punkt zdobyliśmy po błędzie rywali, którzy dotknęli siatki.

Partia druga rozpoczęła się od zablokowania Milivojevića przez Nowakowskiego. Do remisu po 1:1 doprowadził atakiem ze środka Milan Jurišić. Chwilę później skuteczną kiwką popisał się Świderski, a w następnej akcji Pliński zablokował Jurišića i było 3:1. Gdy przez blok przedarł się Miloš Ćulafić, Czarnogórcy zdobyli drugi punkt. Podobnie jak w pierwszym secie po bardzo dobrych zagrywkach Wlazłego i błędach rywali, Polacy wyszli na prowadzenie 7:2. Biało- czerwoni prowadzili także 12:6, gdy rywale nie potrafili przebić piłki na naszą stronę, wtedy też o czas poprosił trener Czarnogóry. Po przerwie Wika zagrał piłkę w aut, w kolejnej akcji skutecznym atakiem ze środka popisał się Piotr Nowakowski. Przy stanie 15:10, zawodnicy trenera Veselina Vukovića zdobyli trzy kolejne "oczka", jednak gdy Milan Jurišić zagrał w aut, Polacy schodzili na drugą przerwę techniczną prowadząc 16:13. Niestety po czasie Świderski uderzył piłkę poza plac gry, chwilę później zrobił to także Ćulafić(17:14).Gdy na tablicy widniał wynik 17:16 efektowną i efektywną kiwką popisał się Paweł Woicki. I przy tym stanie trener Raul Lozano zdecydował się dokonać podwójnej zmiany. Kolejne dwa punkty zdobyli Polacy najpierw w siatkę zaatakował Hamza Zatrić, a chwilę później został on zablokowany przez Nowakowskiego(20:16). Dwudziesty czwarty punkt zdobyliśmy po autowym ataku Jurišića. Ostatni punkt w tym secie zdobył Piotr Nowakowski, który ustrzelił Milivojevića zagrywką.

Trzecia odsłona meczu rozpoczęła się bardzo podobnie do drugiej, w której Polacy także prowadzili 4:2 a na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc 8:4. Piąty punkt dla ekipy Czarnogóry po długiej i widowiskowej akcji z obu stron zdobył Miloš Ćulafić. Gdy Krzysztof Gierczyński zablokował Milivojevića, biało-czerwoni prowadzili 12:6. Siatkarze z Czarnogóry odrobili dwa punkty, gdy skutecznie kontrę zespołu wykorzystał Hamza Zatrić, a w następnej akcji zablokowany został Wlazły. Był to bardzo dobry okres gry reprezentacji Czarnogóry, którzy odrobili część strat, przegrywając 15:12 a po nieskończonych atakach naszych zawodników a swojej skutecznej grze w tym elemencie tylko 17:16. Po dobrej obronie Ignaczaka i po skończeniu ataku z drugiej linii przez Gierczyńskiego odskoczyliśmy na dwa punkty(18:16). Przy stanie 20:18, Mariusz Wlazły zaatakował po rękach rywala i zdobył dwudzieste pierwsze "oczko", trener Raul Lozano ponownie zdecydował się na podwójną zmianę. Mimo tego, że zablokowany został Piotr Gruszka prowadziliśmy 24:20. W ostatniej akcji meczu Czarnogórcy ofiarnie grali w obronie, ale jednak nie zdołali przebić piłki na naszą stronę i trzeci set zakończył się 25:20 a mecz 3:0.

Polscy siatkarze zagrali bardzo dobre spotkanie, grając spokojnie i kombinacyjnie w ataku. Zdawały się nieliczne pomyłki w komunikacji między zawodnikami, jednakże błędów własnych było niewiele. Na pochwałę zasługuje Mariusz Wlazły, który swoją zagrywką maksymalnie utrudniał rywalom przyjęcie, do tego prezentował się bardzo dobrze w ataku. Był najlepiej punktującym w naszej ekipie, zdobył 13 punktów. Nieźle wypadł także debiutant, Piotr Nowakowski, niejednokrotnie blokując rywala, do tego skuteczny w ataku.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×