- Jak podejdziemy do tych meczów? Na pewno do tego okresu będziemy już odpowiednio przygotowani, ale w jakiej dokładnie będziemy formie, tego dowiemy się dopiero na zgrupowaniu, które rozpocznie się po zakończeniu ligi. Jedno, co mogę na dzień dzisiejszy powiedzieć to tyle, że zrobimy wszystko, by te spotkania wygrać. Będą one elementem przygotowań do rozpoczynającej się w czerwcu Ligi Światowej - podkreśla mistrz Europy z Izmiru, Jakub Jarosz.
Nie ma co ukrywać, że w zeszłym roku biało-czerwoni skutecznie odebrali trójkolorowym marzenia o złocie mistrzostw Europy, pokonując ich w finale 3:1. Czy zatem podczas meczów w Rzeszowie Francuzi będą chcieli wziąć za to rewanż? - Te spotkania będą głównie towarzyskie - słusznie zauważa Jakub Jarosz. - Jest to zupełnie inna ranga wydarzenia i Francuzi zapewne woleliby spróbować wziąć rewanż za mecz w Izmirze na bardziej znaczącej imprezie. Fakt, że graliśmy przeciwko sobie we wrześniu, na pewno doda jednak tym meczom jakiegoś smaczku - uważa polski atakujący, na co dzień grający w barwach ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Warto przypomnieć, że nie tylko w Turcji podopieczni Daniela Castellaniego okazali się lepszą drużyną. Również podczas turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw świata w Gdyni wygrali z Francją 3:0 - Z mojej strony wygląda to tak, że wchodząc na parkiet nie myślę już o tym, jak zakończyło się poprzednie spotkanie. Każdy mecz rozpoczyna się z zerowym kontem. Uważam, że w przypadku Francuzów jest podobnie. Nie sądzę, żeby mocno rozpamiętywali to, co miało miejsce w zeszłym sezonie - podkreśla Jarosz, który nie może być do końca pewny swojego udziału w tegorocznych spotkaniach Ligi Światowej.
Konkurencja wśród atakujących jest duża, poza Jaroszem, zarówno Piotr Gruszka, jak i Mariusz Wlazły otrzymali od trenera Daniela Castellaniego powołanie na tę imprezę. - Rywalizacja jest na każdej pozycji. Na pewno wpływa ona jednak dobrze i na drużynę i na poszczególnych zawodników, którzy podnoszą przy tym swoje umiejętności - zaznacza popularny "Jarski".
Mistrz Europy z Izmiru wierzy, że spotkania w Rzeszowie rozgrywane będą przy pełnych trybunach, bo jak sam twierdzi - kibice siatkówki w Polsce nigdy nie zawodzą. - Naszych kibiców nie trzeba chyba mocno zachęcać do przyjazdu do Rzeszowa. Publiczność na pewno dopisze, tak jak to zawsze ma miejsce u nas w kraju. Zagrają ze sobą dwa bardzo mocne zespoły, więc emocji na pewno nie zabraknie - kończy Jakub Jarosz.
Bilety na dwumecz z Francją dostępne są za pośrednictwem firmy TicketPro. Szczegóły dotyczące sprzedaży znaleźć można na stronie www.pzps.pl oraz www.ticketpro.pl
I mecz Polska-Francja - 29.05.2010, godz. 14.45
II mecz Polska-Francja - 30.05.2010, godz. 14.45
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)