Berenika Okuniewska (środkowa BKS Aluprof Bielsko-Biała): Muszyna miała bardzo dobrą zagrywkę. My też miałyśmy je odrzucić od siatki, ale niestety nam się to nie udało. W pierwszej partii zdobyłyśmy pięć punktów z rzędu, potem miałyśmy kilka piłek meczowych. Straciłyśmy wtedy punkt piłki, która spadła w pole, a żadna z nas jej nie przyjęła, żadna nie krzyknęła. Myślę, że takie rzeczy decydują o tym, kto wygra końcówkę.
Aleksandra Jagieło (przyjmująca Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna): W pierwszym secie roztrwoniłyśmy dość dużą przewagę. Wygrałyśmy wszystkimi elementami. Dopisywało nam też szczęście, ale tak to jest jak się gra na luzie. Spodziewamy się, że jutro czeka nas naprawdę trudne spotkanie. Bielsko na pewno wyciągnie wnioski z tej porażki i zrobią wszystko, żeby wygrać. My chwilę się jeszcze będziemy cieszyć, a później już tylko koncentrować się na jutrzejszą konfrontację. Mamy nadzieję, że zagramy dwa równe mecze.
Mariusz Wiktorowicz (szkoleniowiec BKS Aluprof Bielsko-Biała): Nie spodziewaliśmy się, że dzisiaj będzie aż tak duża różnica między zespołami. Bardzo duże znaczenie miał pierwszy set. W drugiej partii pękliśmy i Muszyna nam uciekła. Chcąc grać o złoty medal nie możemy sobie pozwolić na moment słabości, niemocy. Może się jeden gorszy set zdarzyć, ale w kolejnym trzeba wrócić do swojej dobrej dyspozycji. Tydzień temu zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Jesteśmy w formie, a formy nie da się stracić czy zbudować przez tydzień. Pierwsza partia na tylko złamała nasze głowy, że nie mogliśmy sobie poradzić w kolejnych akcjach. Muszyna grała bardzo swobodnie i dobrze zagrywką. Nie mogliśmy ich odrzucić od siatki, ponieważ przyjmowały na poziomie 70 procent. W bloku przegraliśmy w stosunku 19:6. To jest play-off, więc trzeba odnieść trzy zwycięstwa. Już odbyliśmy krótką rozmowę ze sobą. Dziewczyny na pewno wyciągną z tej porażki odpowiednie wnioski. Nie zasługujemy na to, żeby przegrywać sety do czternastu. Gramy u siebie i zrobimy jutro wszystko by wygrać.