Małgorzata Niemczyk (kapitan Organiki Budowlanych Łódź): Bardzo cieszę się, że z tego trudnego terenu wyjeżdżamy z jednym zwycięstwem. To były dwa bardzo trudne pięciosetowe mecze. Były momenty lepsze i gorsze, ale widać że to usytuowanie na koniec w tabeli na trzecim i czwartym miejscu nie jest przypadkowe.
Magdalena Śliwa (kapitan ENION Energi MKS-u Dąbrowa Górnicza): Widać, że oba zespoły są zdeterminowane, by zdobyć brąz i stąd takie wyniki. Wiedziałyśmy że nie będzie łatwo i te mecze były zacięte. Sądzę, że podczas drugiego spotkania w pierwszych setach zabrakło nam trochę przyjęcia i nasza gra wyglądała dość nieładnie. Nie poddajemy się, jedziemy walczyć do Łodzi i wiemy o co walczymy.
Wiesław Popik (szkoleniowiec Organiki Budowlanych Łódź): Na pewno cieszymy się że przywozimy jeden punkt. MKS jest trudnym przeciwnikiem, zwłaszcza, że to już koniec sezonu i to granie z siatkówką już nie ma za wiele wspólnego. Dużo błędów, duża nerwowość. Te dwa mecze były bliźniacze. W pierwszym spotkaniu MKS przez dwa sety narzucił swój styl gry, w rewanżu odrabiał 2:0. Tie-break jest loterią. W drugim meczu szczęście uśmiechnęło się do nas i z tego się cieszymy.
Waldemar Kawka (szkoleniowiec ENION Energi MKS-u Dąbrowa Górnicza): Poprzednicy wszystko właściwie już powiedzieli o naszej rywalizacji. Mam nadzieję ,że będzie tak zacięta jak walka o złoty medal. U nas w drugim meczu widać było zmęczenie. Półfinał chyba nas trochę więcej kosztował, tak przynajmniej mi się wydaje. Nasze kluczowe zawodniczki w tym spotkaniu nie były w stanie podołać wyzwaniu. Chwała tym siatkarkom, które weszły, że pociągnęły dwa sety, ale okazało się, że drużyna z Łodzi potrafiła w piątym secie zagrać twardo i wygrała ten mecz. Tak jak powiedziała Magda, dzielnie walczymy, chcemy zdobyć ten medal tak jak Łódź i zrobimy wszystko żeby go zdobyć. Sytuacja obu zespołów jest trudna, bo tak naprawdę teraz jedzie się na oparach.