- Nie będzie gorzej niż było do tej pory - obiecał Marian Kmita. - Przewidujemy transmisje z czterech spotkań na weekend. Nie wiemy jeszcze, czy to będą trzy mecze męskie, jeden żeński, czy po dwa mecze z każdej ligi, czy może inna kombinacja - dodał wyjaśniając, że zadecydują o tym terminarz i kwestie finansowe.
Nowością mają być transmisje internetowe (poprzez spółkę-córkę Ipla) ze spotkań, które nie będą transmitowane przez telewizję. - Będziemy szli w kierunku, by pokazywać docelowo wszystkie spotkania w ten sposób. Nie wiemy, czy uda nam się to zrealizować w pierwszym sezonie - powiedział.