Sama przyznaje, że ten sukces smakuje inaczej niż mistrzostwo Włoch sprzed roku. - Przed rokiem wszystko układało nam się jak w bajce, teraz zmieniono nam trenera, przegrałyśmy kilka ważnych meczów, odpadłyśmy z Ligi Mistrzyń i poległyśmy w półfinale Pucharu Włoch. Na dobrą sprawę mogłyśmy odpaść już w ćwierćfinale z Novarą - kontynuuje siatkarka.
Siatkarka podkreśla, że będzie grać w kadrze o ile dostanie taką możliwość. - Jeśli tylko ze zdrowiem wszystko będzie w porządku, chcę grać w kadrze. Tyle tylko, że nikt do mnie nie dzwonił. Nawet nie wiem czy zostałam powołana - dodała.
- Nie chciałem zawracać jej głowy, dopóki trwała liga. Teraz do Kaśki zadzwonię, dowiem się jakie ma plany i umówimy się na rozmowę w Polsce. Bardzo zależy mi na tym, żeby grała w reprezentacji, sprawa ubezpieczenia kontraktu też jest załatwiana - wyjaśnia Jerzy Matlak.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)