Trener Bogdan Serwiński sięgnął po srebrny medal mistrzostw Polski z drużyną Banku BPS Muszynianki Fakro. Jego podopieczne jechały jednak do Bielska-Białej z wolą walki o złoty medal. Niestety ta wyprawa nie udała się im. - Próbowaliśmy, próbowaliśmy, ale nic z tego nie wychodziło, to było za mało. To jest chyba ta generalna przyczyna, że nie zakończyliśmy tak, jak planowaliśmy. A jeszcze inne problemy doszły. Od początku kuleliśmy. Mieliśmy późne przygotowania. Jednak to, co było w momencie kiedy dziewczyny były jeszcze w reprezentacji, to też się wszystko złożyło na ten sezon. Ale cóż, trzeba z tego wyciągnąć wnioski, głowy podnieść do góry. Sport się nie kończy na tym sezonie, jest bodziec do pracy i będziemy próbowali go w jakiś sposób skonsumować. Pracujemy dalej - powiedział po spotkaniu opiekun Mineralnych.
- Myślę, że mieliśmy szansę na to złoto. Uciekło ono przede wszystkim w Muszynie. Zresztą dzisiaj był podobny mecz. Nie wiadomo dlaczego po wygranym pierwszym secie i w Muszynie i tutaj, nagle ni stąd ni zowąd zespół się rozsypał totalnie. Ale widocznie tak w siatkówce już musi być - dodał.
To drugie miejsce dla Banku BPS Muszynianki Fakro na krajowym podwórku może jednak przynieść tej drużynie inną korzyść, mianowicie udział w przyszłorocznej Lidze Mistrzyń. - Przed momentem rozmawiałem z prezesem Przedpełskim, który zapowiedział, że trzy polskie zespoły będą grały w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzyń. Więc ufam prezesowi i mam podstawy do tego zaufania. To, co dla nas jest bardzo istotne, to to że będziemy grali w Lidze Mistrzyń. Jeżeli zaś nie, to jest Puchar CEV, więc trzeba sobie postawić wyższą poprzeczkę - wyjaśniał szkoleniowiec.
Trener Serwiński przekonuje, iż ze srebrnego medalu należy się również cieszyć, a wiele innych ekip oddało by wiele za tak cenne trofeum. - Jeszcze świętujemy srebrny medal. To nie jest takie byle co. Wiele klubów, wielu trenerów, zawodniczek marzyło by o tym. A my trochę mamy kwaśne miny po tym srebrnym medalu. Tak nie może być. Trzeba się cieszyć z tego medalu również, bo to jest duże osiągnięcie. Już od poniedziałku weźmiemy się do pracy nad nowym sezonem - tłumaczył Serwiński.
Jak będzie wyglądała drużyna z Muszyny w nowym sezonie? Jakie zmiany personalne czekają tą ekipę? Czy coś już na gorąco po finale można powiedzieć, ile będzie nowych twarzy w zespole? - Ja myślę, że sporo - powiedział tajemniczo opiekun Mineralnych.
Dla trenera Serwińskiego jest to pierwszy krążek srebrny z Muszynianką. Dotychczas szkoleniowiec sięgał wyłącznie po złote medale z tą ekipą. - Jak człowiek tak zasmakuje w tym żółtym kolorze, to potem jest ciężko się przestawić na inny. Ale jest zupełnie ładny - zakończył Serwiński.