Po raz kolejny brakło ostatniego słowa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niedzielne spotkanie w Muszynie rozpoczęło się w gorącej atmosferze ? oba zespoły grały bardzo walecznie, chociaż Muszyniance Fakro ? po raz drugi w tym tygodniu ? brakło ostatniego słowa.

W tym artykule dowiesz się o:

Muszynianka Fakro:

Mieszała, Pykosz, Śrutowska, Mirek, Frątczak, Karczmarzewska, Zenik + Bełcik, Przybysz, Wojtowicz

BKS Aluprof:

Studzienna, Ciaszkiewicz, Szczurek, Gajgał, Sadurek, Bamber, Maj + Waligóra, Jaszewska, Strządała

Muszynianka Fakro rozpoczęła jak burza ? od pierwszego punktu zdobytego przez Marlenę Mieszałę, ?Mineralne? nie dały spaść piłce na swoją połowę boiska aż do wyniku 10:0 ? nie pomógł nawet czas wzięty przez trenera Aluprofu, Wiktora Kreboka oraz wejście na boisko Iwony Waligóry. Po chwili na boisko powróciła Joanna Szczurek i dopiero wtedy Bielszczankom udało się zdobyć pierwszy punkt. Zawodniczki Aluprofu zmusiły swojego trenera do wzięcia kolejnego czasu przy stanie punktów 12:1. Wiele to jednak nie zmieniło ? w dalszym ciągu przyjezdne były bezradne wobec bloku i ataku Muszynianki Fakro. Na drugą przerwę techniczną zawodniczki schodziły przy miażdżącym wyniku 16:3.Po wejściu na zagrywkę Joanny Szczurek, Aluprof odrobił kilka punktów, jednak wciąż nie na tyle, aby wyjść z dziesięciopunktowej straty. Dzięki wyjątkowej grze Joanny Mirek, Kamili Frątczak i Agnieszki Śrutowskiej , I. set skończył się wynikiem 25:12.

Kolejna partia spotkania rozpoczęła się od ataku Joanny Szczurek. Początek II. seta nie był już jednostronny ? zawodniczki Aluprofu nie pozwoliły sobie na przestoje w grze. Wynik był bardzo wyrównany, jednak przerwa techniczna należała do drużyny gości, która rozkręcała się coraz bardziej. Przy stanie punktów 7:10 trener gospodyń, Bogdan Serwiński poprosił o czas dla swojego zespołu. Gdy Bielszczanki prowadziły czterema punktami, na boisku pojawiły się Izabela Bełcik i Aleksandra Przybysz, co przyniosło natychmiastową poprawę, jednak schodząc na drugą przerwę techniczną Muszynianka Fakro wciąż miała dwa punkty straty. Przy stanie punktów 17:19 na boisko weszła Katarzyna Jaszewska. Końcówka seta była niezwykle zacięta i wyrównana. Po kilku błędach Bielszczanek, tablica wyników wskazywała 20:20. Na boisku, na krótko pojawiła się Beata Strządała. Przy stanie punktów 20:21 o czas poprosił Bogdan Serwiński i chwilę później zmienił Aleksandrę Przybysz z Agatą Karczmarzewską. Mimo wszystko piłkę setową zdobyły Bielszczanki, którą obroniła Marlena Mieszała (23:24). Na boisko powróciła Agnieszka Śrutowska i chwilę później Wiktor Krebok poprosił o czas dla swojego zespołu. Set zakończył się punktowym atakiem Natalii Bamber 23:25.

III. set rozpoczął się podobnie jak set poprzedni ? obie drużyny szły punkt za punkt, wymieniając co silniejsze ataki. Kilka udanych akcji należało do Kamili Frątczak i Joanny Szczurek. Po dynamicznym zagraniu Karoliny Ciaszkiewicz, zawodniczki zeszły na pierwszą przerwę techniczną ? 6:8. Po powrocie na parkiet Bielszczanki wciąż utrzymywały kilkupunktową przewagę, co zmusiło Bogdana Serwińskiego do wzięcia przerwy przy wyniku 7:11 i wpuszczeniu na boisko Izabeli Bełcik. Od stanu 10:14, Muszynianka Fakro zaczęła powoli odrabiać straty, jednak przerwa techniczna należała do zespołu BKS Aluprof 13:16. Bogdan Serwiński wziął drugi czas przy stanie punktów 14:18. Chwilę później na boisku pojawiły się Gabriela Wojtowicz, Agnieszka Śrutowska i Aleksandra Przybysz. ?Mineralne? zaczęły odrabiać straty i przy wyniku 17:23 Wiktor Krebok postanowił poprosić o czas. Wprawdzie piłka setowa została obroniona przez Gabrielę Wojtowicz jednak zepsuta zagrywka Aleksandry Przybysz przesądziła o wygranej zespołu gości 18:25.

Na początku IV. seta Muszynianka Fakro wykazała się o wiele większą determinacją. Gospodyniom udało się zdobyć 8. punkt, a tym samym pierwszą przerwę techniczną. Po wygraniu kilku długich akcji ?Mineralne? zdobyły także drugą przerwę techniczną - 16:14, jednak rywalki szybko odpowiedziały i trener gospodyń był zmuszony dwukrotnie wziąć czas. Mimo usilnych starań Bogdana Serwińskiego, końcówka seta należała do rywalek ? 20:25.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)