W sobotniej konferencji prasowej Tadeusz Kupidura informując o planowanym wystawieniu na sprzedaż akcji swojego klubu nie krył, że pierwszeństwo w ich nabyciu będzie miało miasto. - Najlepiej byłoby, gdyby to wszystko zostało w Radomiu. Jeżeli władze miasta zechcą odkupić np. część akcji, od razu siadamy do rozmów - informował. Nie krył, że odbył już z Andrzejem Kosztowniakiem, prezydentem miasta kilka spotkań. - To człowiek, któremu naprawdę zależy na siatkówce w tym mieście - komplementował. Zastrzegł jednak, że jak na razie rozmowy nie przyniosły spodziewanych efektów. - Prezydent zadeklarował 500 tysięcy złotych, ja jestem w stanie wydać milion. To jednak kropla w morzu potrzeb - mówił, jak już wcześniej informowaliśmy.
Zdaniem Dariusza Wójcika, przewodniczącego Rady Miasta finansowa pomoc władz Radomia jest więcej niż prawdopodobna. - Jutro w tej sprawie rozmawiać będzie klub PiS. Tematem Jadaru na najbliższym (26 maja - przyp. red) posiedzeniu na pewno zajmować będzie się również Rada Miasta - poinformował Dariusz Wójcik, portal SportoweFakty.pl. Polityk podkreślił również. - Występy zespołu siatkarzy w ekstraklasie to doskonała promocja dla miasta. Dla mnie nie ma żadnych wątpliwości, trzeba pomóc.
Przyznał jednak, że to co dla niego wydaje się oczywiste, nie musi pokrywać się z odczuciami innych. - To jest pewien problem, z którym przyjdzie się nam zmierzyć.
Dla sportowych kibiców w Radomiu to niewątpliwie bardzo optymistyczna wiadomość. Niestety, wiele zależeć będzie od tempa podejmowanych decyzji. A to dlatego, że dotychczasowe działania właściciela klubu spowodować mogą, że zespół z dnia na dzień praktycznie przestanie istnieć. Nie ma w tym słowa przesady. Tym bardziej, że do opuszczenia klubu szykują się dwaj kolejni zawodnicy mający ważne kontakty. - Chcę grać w Radomiu, ale widząc co się dzieje... - nie kryje obaw Maciej Pawliński. W podobnym tonie wypowiada się również Wojciech Żaliński, któremu po udanym sezonie nie brakuje propozycji. Jak się dowiedzieliśmy przed sobotnią konferencją obaj siatkarze na temat swojej przyszłości rozmawiali z Tadeuszem Kupidurą.