Pierwsze skojarzenie Piotra Gruszki z LŚ: Niekończące się podróże!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Udział w rozgrywkach Ligi Światowej wiąże się z nieustannymi podróżami samolotem. Co roku dochodzi do starć na oddalonych od siebie ogromnymi dystansami kontynentach. Tegoroczny podział na grupy World League sprawił, że polscy siatkarze pokonają ponad 30 tysięcy kilometrów, co nie jest dla niektórych reprezentantów dobrą wiadomością.

W tym artykule dowiesz się o:

Z racji gigantycznych odległości, z jakimi przyjdzie się zmierzyć polskim siatkarzom, zdziwienia nie budzi fakt, iż Piotr Gruszka, zapytany przez dziennikarzy Przeglądu Sportowego o swoje skojarzenia z Ligą Światową, bez namysłu wskazał wyjazdy. - Podróże, nigdy niekończące się podróże - wyznał zawodnik.

Podobnego zdania jest także Michał Winiarski. - To prawdziwa mordęga, zwłaszcza dla tych, którzy boją się latania - zarówno on, jak i Bartosz Kurek znani są ze swej niechęci do podróżowania samolotem. Popularny "Winiar" przyznał w rozmowie z Przeglądem Sportowym, iż katastrofa prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem spotęgowała stres, jaki przeżywa przy okazji każdorazowego wejścia na pokład samolotu.

Poza osobistymi awersjami poszczególnych kadrowiczów do latania, przyczyną braku przyjemności czerpanej z dalekosiężnych wyjazdów może być także zwyczajny brak wygody. Wystarczy wyobrazić sobie dwumetrowego mężczyznę, który nie mieści się w wyznaczonym dla niego miejscu w samolocie...

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)