LE: Rumuni kontynuują serię zwycięstw - wyniki piątkowych meczów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pierwszy dzień drugiego weekendu Ligi Europejskiej nie przyniósł wielu emocji. Hiszpanie odnieśli pierwsze zwycięstwo (tym cenniejsze, że odniesione przed własna publicznością), a Rumuni bez problemów pokonali Słowaków 3:0.

W tym artykule dowiesz się o:

- Dobrze jest wreszcie zagrać przed własną publicznością po kilku wyjazdowych spotkaniach. Jesteśmy gotowi, aby pokazać się z dobrej strony - tak mówił po meczach w Hiszpanii Radu Began. Jego słowa wzięli sobie do serca jego koledzy, którzy bez większych problemów pokonali w Konstancy Słowaków 3:0. Wszystkie trzy partie miały bardzo podobny przebieg. Słowacy pokazali się z gorszej strony niż tydzień temu, tylko chwilami dorównując poziomem reprezentantom Rumunii.

Po meczu trener gości nie był zadowolony z postawy swoich podopiecznych. - Mamy wielu młodych zawodników w drużynie i popełniliśmy kilka głupich błędów w prostych wymianach. Rumuni prezentowali się szczególnie dobrze w obronie, lecz to można wytłumaczyć młodym wiekiem drużyny - powiedział Emanuele Zanini.

Rumunia - Słowacja 3:0 (25:21, 25:23, 25:18)

Rumunia: Radu Began, Sergiu Stancu, Florin Voinea, Cristian Bartha, Alexandru Calin (libero), Dan Borota, Cristian Chitigoi, Adrian Nicolae Feher (libero), oraz Mihai Dumitrache

Słowacja: Milan Bencz, Jozef Piovarci, Roman Ondrusek (libero), Miroslav Jakubov, Matej Hukel, Lukas Divis, Tomas Holly oraz Martin Sopko, Juraj Zatko, Milan Hrinak, Tomas Krisko

Potyczka Hiszpanii z Wielką Brytanią przyniosła o wiele więcej emocji. Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy chcieli zrehabilitować się w oczach kibiców za dwie porażki z Rumunią. Jednak euforia nie trwała zbyt długo i już w drugiej partii to Brytyjczycy byli górą wygrywając równie efektownie. Dwa następne sety były o wiele bardziej wyrównane. W ostatniej a zarazem najciekawszej partii żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć kilkupunktowej przewagi. Jednak w końcówce szczęście sprzyjało gospodarzom, którzy wygrali 28:26.

Hiszpania - Wielka Brytania 1:3 (25:15, 18:25, 25:23, 28:26)

Hiszpania: Ignacio Bescos (libero), Sergio Noda, Daniel Rocamora Blazquez, Jorge Fernandez, Miguel Angel De Amo, Francisco Ruiz, Jose Javier Subiela oraz Vicente Ferrandez, Mario Ferrera, Carlos Cuesta (libero)

Wielka Brytania: Oluwadamilola Bakere, Daniel Hunter (libero), Mark Plotyczer, Nathan Bennet, Andrew Pink, Kieran O’Malley, Andrew Gordon Benson oraz Benjamin Allan Pipes, Mark McGivern, Nathan Alexander French, Joel Miller

Źródło artykułu:
Komentarze (0)