Już we wcześniejszych potyczkach Ligi Światowej biało-czerwoni pokazywali swój potencjał w bloku. Jednak to, co wydarzyło się w drugiej konfrontacji z podopiecznymi Orlando Samuelsa, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Szczególnie w trzeciej partii polsko-kubańskiego meczu ściana, jaką na siatce postawili polscy reprezentanci, była nie do przejścia.
Co ciekawe, blok jest od dawna domeną wysokich i dobrze zbudowanych Kubańczyków. Tym razem jednak został on ewidentnie stłamszony, bowiem pomeczowe statystyki wyraźnie działają na korzyść polskich blokujących. Podczas gdy w szeregach Kuby blok zadziałał jedynie 3 razy (2 razy punktował w tym elemencie Robertlandy Simon i 1 raz Osmany Camejo), zawodnikom Daniela Castellaniego udało się go zamienić na bezpośredni punkt aż 13 razy!
Prawdziwym królem siatki był w tym pojedynku polski środkowy, Marcin Możdżonek, który zatrzymał 6 kubańskich akcji. Trzykrotnie udało się to Michałowi Winiarskiemu, zaś po 2 bloki na swoim koncie zapisali Patryk Czarnowski i Grzegorz Łomacz. Któż mógłby się spodziewać, że pokonamy reprezentantów Kuby ich własną bronią? W pierwszym spotkaniu Kubańczycy zmiażdżyli nas w bloku 17 do 5. Kto od miecza wojuje, ten od miecza ginie?
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)