Stawką awans do turnieju finałowego! - przed meczami Ligi Światowej pomiędzy reprezentacjami Polski i Kuby

Na przedmeczowej konferencji prasowej, która oficjalnie zainaugurowała łódzki weekend z Ligą Światową, trenerzy i kapitanowie obu drużyn, a także wszyscy oficjele byli zgodni co do jednego - nadchodzące potyczki Polaków i Kubańczyków zadecydują najprawdopodobniej o tym, która z ekip pojedzie na turnieju finałowy "Światówki" do Cordoby.

W tym artykule dowiesz się o:

Poza kapitanami oraz szkoleniowcami zespołów z Polski i Kuby, w konferencji prasowej udział wzięli także i przedstawiciele FIVB, PZPS-u oraz władz Łodzi. Jako pierwszy głos zabrał Supervisor FIVB - Claude Evrad. - Jako reprezentant Światowego Związku Piłki Siatkowej niezmiernie się cieszę, że mogę tu być i powitać dwa bardzo dobre zespoły z Polski i Kuby - rozpoczął. Jak się chwilę później okazało, Francuz miał do powiedzenia kilka ciekawostek natury siatkarskiej. - Obie reprezentacje są mi bardzo bliskie, ponieważ jeszcze jako gracz miałem przyjemność osobiście poznać "złotą" drużynę Wagnera, a także cztery lata temu w Hawanie, gdzie pracowałem jako supervisor, mogłem zaznajomić się z kadrą Kuby - powrócił myślami do przeszłości. - Zarówno Polakom, jak i Kubańczykom życzę dobrych spotkań w Łodzi - dodał.

Bardzo gościnni okazali się natomiast Polacy związani od lat z rozgrywkami Ligi Światowej w naszym kraju, m.in. sekretarz generalny z ramienia Polskiego Związku Piłki Siatkowej - Bogusław Adamski. - Liga Światowa zawitała do Polski już po raz trzynasty, zaś do Łodzi po raz jedenasty. Tym razem mamy ogromną przyjemność gościć reprezentację Kuby, z którą pojedynki będą ze strategicznego punktu widzenia chyba najważniejsze - wspomniał o niezwykle ważnym aspekcie zbliżających się pojedynków. - Niech wygra lepszy - zagrzał oba teamy do walki.

Bogusław Adamski starał się nie być przy tym stronniczy, czego z kolei nie można powiedzieć o dyrektor Ligi Światowej w Polsce - Natalii Kostulskiej. - Obu drużynom życzę niesamowitych wrażeń, choć nie ukrywam, że liczę na to, iż to właśnie biało-czerwoni wygrają serię spotkań tego weekendu, dzięki czemu już niedługo będziemy mogli kibicować naszej drużynie w trakcie finału w Argentynie - napomknęła z przekorą. Przy okazji podziękowała też władzom miasta za pomoc przy organizacji polsko-kubańskich konfrontacji. Zarząd Łodzi reprezentowali pierwsza wiceprezydent Łodzi Wiesława Zewald, a także dyrektor wydziału sportu Łodzi Luiza Staszczak-Gąsiorek i prezes łódzkiego Związku Piłki Siatkowej Piotr Rybiński. Wszystkie wymienione osoby bardzo ciepło przywitały obie ekipy i wyraziły nadzieję, że stolica województwa łódzkiego będzie mogła jeszcze przez wiele lat przyczyniać się do rozwoju zainteresowania siatkówką w Polsce.

Najważniejszymi postaciami będą jednak w Łodzi sami zawodnicy. Jak powiedział kapitan reprezentacji Kuby, Robertlandy Simon, nadchodzące potyczki będą niebywale interesujące. - Tak jak i inne mecze w naszej grupie, także i te zapowiadają się na niebywale trudne, dlatego będziemy się starali wypaść w nich jak najlepiej - zapowiedział.

Zdaniem selekcjonera kubańskiego teamu, Orlando Samuelsa Blackwooda, jego podopieczni mają szansę na pozytywny rezultat w obu meczach. - Liczę na dobre starcia. Moja drużyna postara się zrobić wszystko, by zapewnić sobie wyjście z grupy. W Łodzi mamy bardzo dobre warunki do trenowania. Moi zawodnicy są naprawdę świetnie przygotowani, znajdują się w bardzo dobrej formie. Wydaje mi się więc, że jesteśmy w stanie osiągać w najbliższy potyczkach jak najlepsze wyniki - nie miał co do tego najmniejszych wątpliwości.

Jednocześnie kubański trener wyraził swoje zdumienie z powodu tak licznej grupy przybyłych na konferencję dziennikarzy. Dla polskich mediów nie jest to niczym dziwnym - polscy kibice są bowiem spragnieni najświeższych informacji o swoich ulubieńcach. - Po raz pierwszy widzę na konferencji prasowej tak dużą liczbę osób. Wydaje mi się, że powodem tego jest ogromna waga tych spotkań - zauważył. - Grupa D jest bardzo dobra - znajdują się w niej trzy zespoły, które mają wciąż szansę na awans do turnieju finałowego, dlatego uważam, że nadchodzące pojedynki będą niesamowicie istotne - przyznał bez ogródek.

Trener z Kuby, chcąc unaocznić fakt, jakim jest siła jego podopiecznych, dodał, iż kubańskich zawodników stać na historyczne sukcesy. - Nasza drużyna jest młoda, składa się z zawodników, którzy potrzebują nieco więcej czasu na to, aby się przygotować i dobrze wypaść na mistrzostwach, jednak głęboko wierzę w to, że możemy być w niedalekiej przyszłości najlepszym teamem, jaki Kuba kiedykolwiek miała - powiedział z satysfakcją w głosie.

Biało-czerwoni są jednak przed nadchodzącymi spotkaniami równie nastawieni na walkę i nie zamierzają odpuszczać. Kapitan reprezentacji Polski - Paweł Zagumny - podkreślił, że stawką tych pojedynków będzie najprawdopodobniej awans na Final Six w Argentynie. - Gramy z kadrą Kuby o finał. Z pewnością będą to ciężkie starcia. Mam nadzieję, że będą one stały na wysokim poziomie i uda nam się w nich zwyciężyć - dodał z nadzieją.

Również selekcjoner reprezentacji Polski - Daniel Castellani - zasygnalizował, iż waga polsko-kubańskich potyczek będzie ogromna. - Jesteśmy gotowi na ro, aby w nich walczyć i zakwalifikować się do turnieju finałowego. Spodziewamy się kapitalnych konfrontacji przed własna publicznością - nawiązał do niesamowitej atmosfery, jaką tworzą zawsze polscy kibice.

Zapytany o aktualną formę polskich siatkarzy, przyznał, że jest z niej umiarkowanie zadowolony. - Nie jesteśmy jeszcze pod względem sportowym w miejscu, w którym chcielibyśmy się znajdować, ale cieszę się z tego, w jaki sposób doszliśmy do zbliżających się starć - stwierdził. - Jeśli chodzi o szczegóły, to najbardziej polepszyliśmy swą dyspozycję w ataku, szczególnie w pierwszych akcjach. Wiąże się to z faktem, iż poprawiła się również jakość naszego przyjęcia, które jest obecnie bardzo stabilne - rozwinął swoją wypowiedź, dając nam, sympatykom volley'a w Polsce, nadzieję na udane mecze w Łodzi.

Źródło artykułu: