Ihosvany Hernandez: Nie chciałem odchodzić z Resovii

W najbliższym czasie wyjaśni się przyszłość Kubańczyka Ihosvany'ego Hernandeza, który być może ponownie zakotwiczy w Rzeszowie. Dla 37-letniego środkowego byłby to powrót do drużyny Asseco Resovii. Zawodnik przejdzie badania lekarskie, które mają zadecydować o jego ewentualnym kontrakcie z ekipą brązowego medalisty ubiegłego sezonu. Sam siatkarz mile wspomina swój pierwszy pobyt w Rzeszowie.

Paweł Sala
Paweł Sala

Mierzący 206 cm wzrostu kubański środkowy Ihosvany Hernandez to były reprezentant Kuby i gracz wielu europejskich klubów, głównie włoskich. Od 2007 roku przez dwa sezony bronił barw Asseco Resovii Rzeszów. W ubiegłych rozgrywkach reprezentował ekipę Tomisu Constanca z Rumunii. Skąd pomysł powrotu do Rzeszowa? - Pomysł wyszedł od prezesa Adama Górala, który skontaktował się z moim menedżerem. Jadę na badania lekarskie do Rzeszowa. Po nich wszystko się wyjaśni - tłumaczy Hernandez.

Dla Hernandeza przygoda z polską ligą była w miarę udana. Z Resovią zdobył wicemistrzostwo naszego kraju w 2009 roku oraz zajął 4. miejsce w Final Four Pucharu Challenge w 2008 roku. Jak zawodnik wspomina swój, być może pierwszy, okres gry w Polsce? - Przed rokiem nie chciałem odchodzić z Resovii. Od pierwszego momentu, kiedy pojawiłem się w Rzeszowie, bardzo mi się to miasto spodobało. Odpowiadała mi publiczność, dogadywałem się z ludźmi z klubu i kolegami z zespołu. Natomiast przez ostatni rok mojej gry w Resovii nie było już tak różowo - opowiada Kubańczyk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×