Paweł Sala: Sezon 2009/2010 już za nami. Z drużyną Asseco Resovii Rzeszów udało Ci się sięgnąć po brązowy medal mistrzostw Polski. Jak oceniasz ubiegłoroczne rozgrywki ligowe?
Grzegorz Kosok: Zakończony sezon był dla wszystkich drużyn ciężki i obfitował w wiele zaskakujących wyników, co spowodowane było bardzo wyrównanym poziomem ligi. Z drużyną Asseco Resovii zajęliśmy 3. miejsce po bardzo emocjonujących meczach, jednak myślę, że każdy z nas liczył na grę w finale.
W europejskich pucharach już nie szło wam tak dobrze... Odpadliście w drugiej rundzie play-off. Jednak przegrana z nie byle kim, bo z Trentino BetClic - późniejszym triumfatorem Ligi Mistrzów - nie jest chyba powodem do wielkiego żalu?
- Moim zdaniem szło nam dobrze, gdyż byliśmy o krok od awansu do Final Four Ligi Mistrzów, a przegraliśmy z klasową drużyną, o której nie trzeba wiele mówić.
W spotkaniu o Puchar Polski z Jastrzębskim Węglem mieliście szansę odnieść zwycięstwo. Niestety również tutaj byliście blisko, ale ostatecznie nie udało się.
- Dokładnie tak. Niestety przegraliśmy o dwa punkty Puchar Polski i to bolało.
Okres przygotowawczy do nowego sezonu w trakcie. Większość zespołów skompletowała już ostateczne kadry na nadchodzące rozgrywki. Twoja drużyna będzie dysponowała niezwykle silną ekipą. Baranowicz, Grozer, Cernić... Nazwiska mówią same za siebie.
- Wszystkie drużyny z PlusLigi starały się przez ten okres wzmocnić, a która zrobiła to lepiej, to czas pokaże. Ja mogę się cieszyć, że będę grał z takimi zawodnikami, jakich pozyskał klub na ten sezon.
Czy według Ciebie będzie to mocniejszy zespół, niż ten jakim dysponowaliście w ubiegłym sezonie?
- To już pokaże sezon, ale jeżeli ominą nas kontuzje to na pewno będziemy walczyli o najwyższe trofea.
Jaką rolę w Asseco Resovii - w nowym składzie tej ekipy - będzie pełnił Grzegorz Kosok?
- Dalej będę środkowym, który na każdym treningu będzie robił wszystko, aby w meczach wychodzić w pierwszym składzie.
O co będzie walczyła Resovia w nadchodzącym sezonie?
- Jak już wspomniałem wcześniej, o najwyższe trofea w lidze oraz europejskich pucharach.
Jak oceniasz poziom rozgrywek w Polsce i okres transferowy, który jeszcze trwa? Sądząc po dotychczasowych transferach, w tym powrotach wielu znakomitych reprezentantów Polski do rodzimej ligi (m.in. Paweł Zagumny czy Sebastian Świderski), wydaje się, że będzie ona jeszcze mocniejsza niż jest.
- PlusLiga z roku na rok staje się coraz mocniejsza, a wspomniane powroty polskich zawodników, jak również transfery zagranicznych, to tylko potwierdzają.
Kto będzie rozdawał karty w lidze według Ciebie w przyszłym sezonie?
- Według mnie nie można tego oceniać teraz, jeszcze przed startem sezonu. Pożyjemy, zobaczymy.
Śledzisz występy reprezentacji Polski? Chciałbyś kiedyś zagrać z orzełkiem na piersi?
- Chciałbym zagrać w pierwszej reprezentacji Polski i mam nadzieję, że mi się to uda.
Jaki jest trener waszego zespołu, Ljubomir Travica? Jaki to typ człowieka?
- Jest to bardzo konsekwentny szkoleniowiec, ma swoje zasady. To bardzo dobry fachowiec.
Co sądzisz o sprawie ewentualnej zmiany nazwy Twojego klubu na Asseco Prokom Rzeszów? Wielu rzeszowskich kibiców nie może się zgodzić na taką zmianę. Dołączasz się do ich protestu?
- Szczerze mówiąc, to nie wiedziałem o tym, ale to nie moja sprawa, więc nie będę zabierał głosu.