Będziemy walczyli o najwyższe trofea - rozmowa z Grzegorzem Kosokiem, środkowym Asseco Resovii Rzeszów

Najbliższy sezon w PlusLidze zapowiada się ekscytująco nie tylko za sprawą znakomitych polskich zawodników, reprezentantów kraju, którzy powrócili do rodzimej ligi po zagranicznych wojażach. Będzie taki również dlatego, iż wiele klubów pozyskało świetnych stranieri. Prym wiedzie tutaj Asseco Resovia Rzeszów. Środkowym tej drużyny w nadchodzącym sezonie będzie ponownie Grzegorz Kosok. 24-letni siatkarz wspomina w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl ubiegłe rozgrywki oraz opowiada o planach i ambicjach swojej drużyny na przyszłość.

Paweł Sala: Sezon 2009/2010 już za nami. Z drużyną Asseco Resovii Rzeszów udało Ci się sięgnąć po brązowy medal mistrzostw Polski. Jak oceniasz ubiegłoroczne rozgrywki ligowe?

Grzegorz Kosok: Zakończony sezon był dla wszystkich drużyn ciężki i obfitował w wiele zaskakujących wyników, co spowodowane było bardzo wyrównanym poziomem ligi. Z drużyną Asseco Resovii zajęliśmy 3. miejsce po bardzo emocjonujących meczach, jednak myślę, że każdy z nas liczył na grę w finale.

W europejskich pucharach już nie szło wam tak dobrze... Odpadliście w drugiej rundzie play-off. Jednak przegrana z nie byle kim, bo z Trentino BetClic - późniejszym triumfatorem Ligi Mistrzów - nie jest chyba powodem do wielkiego żalu?

- Moim zdaniem szło nam dobrze, gdyż byliśmy o krok od awansu do Final Four Ligi Mistrzów, a przegraliśmy z klasową drużyną, o której nie trzeba wiele mówić.

W spotkaniu o Puchar Polski z Jastrzębskim Węglem mieliście szansę odnieść zwycięstwo. Niestety również tutaj byliście blisko, ale ostatecznie nie udało się.

- Dokładnie tak. Niestety przegraliśmy o dwa punkty Puchar Polski i to bolało.

Okres przygotowawczy do nowego sezonu w trakcie. Większość zespołów skompletowała już ostateczne kadry na nadchodzące rozgrywki. Twoja drużyna będzie dysponowała niezwykle silną ekipą. Baranowicz, Grozer, Cernić... Nazwiska mówią same za siebie.

- Wszystkie drużyny z PlusLigi starały się przez ten okres wzmocnić, a która zrobiła to lepiej, to czas pokaże. Ja mogę się cieszyć, że będę grał z takimi zawodnikami, jakich pozyskał klub na ten sezon.

Czy według Ciebie będzie to mocniejszy zespół, niż ten jakim dysponowaliście w ubiegłym sezonie?

- To już pokaże sezon, ale jeżeli ominą nas kontuzje to na pewno będziemy walczyli o najwyższe trofea.

Jaką rolę w Asseco Resovii - w nowym składzie tej ekipy - będzie pełnił Grzegorz Kosok?

- Dalej będę środkowym, który na każdym treningu będzie robił wszystko, aby w meczach wychodzić w pierwszym składzie.

O co będzie walczyła Resovia w nadchodzącym sezonie?

- Jak już wspomniałem wcześniej, o najwyższe trofea w lidze oraz europejskich pucharach.

Jak oceniasz poziom rozgrywek w Polsce i okres transferowy, który jeszcze trwa? Sądząc po dotychczasowych transferach, w tym powrotach wielu znakomitych reprezentantów Polski do rodzimej ligi (m.in. Paweł Zagumny czy Sebastian Świderski), wydaje się, że będzie ona jeszcze mocniejsza niż jest.

- PlusLiga z roku na rok staje się coraz mocniejsza, a wspomniane powroty polskich zawodników, jak również transfery zagranicznych, to tylko potwierdzają.

Kto będzie rozdawał karty w lidze według Ciebie w przyszłym sezonie?

- Według mnie nie można tego oceniać teraz, jeszcze przed startem sezonu. Pożyjemy, zobaczymy.

Śledzisz występy reprezentacji Polski? Chciałbyś kiedyś zagrać z orzełkiem na piersi?

- Chciałbym zagrać w pierwszej reprezentacji Polski i mam nadzieję, że mi się to uda.

Jaki jest trener waszego zespołu, Ljubomir Travica? Jaki to typ człowieka?

- Jest to bardzo konsekwentny szkoleniowiec, ma swoje zasady. To bardzo dobry fachowiec.

Co sądzisz o sprawie ewentualnej zmiany nazwy Twojego klubu na Asseco Prokom Rzeszów? Wielu rzeszowskich kibiców nie może się zgodzić na taką zmianę. Dołączasz się do ich protestu?

- Szczerze mówiąc, to nie wiedziałem o tym, ale to nie moja sprawa, więc nie będę zabierał głosu.

Komentarze (0)