Włoszki zagrały bardzo dziwny mecz. Miały wahania formy. Natomiast Japonia grała równo przez całe spotkanie. Zatem gdy podopieczne Massimo Barboliniego prezentowały podobny poziom do zawodniczek z Kraju Kwitnącej Wiśni, to po wyrównanej walce miały szansę wygrać. Tak się stało w secie pierwszym i trzecim. W obu nieznacznie w końcówce lepsza była reprezentacja Włoch. Ale gdy ich dyspozycja i koncentracja spadała, wyraźne prowadzenie obejmowały przeciwniczki. Taki obraz mieliśmy w partii drugiej i czwartej. Japonki wygrały je do 14 i 20. W piątej, decydującej odsłonie Włoszki ponownie zagrały dobrze, ale więcej szczęścia miały gospodynie tego meczu (17:15) i to one mają dwa punkty. Natomiast podopieczne Barboliniego, niejako na własne życzenie, zdobyły tylko jedno oczko.
Wyrównany poziom gry Japonii okazał się kluczem do zwycięstwa. Zawodniczki z Kraju Kwitnącej Wiśni dobrze grały w ataku, ale także zmuszały do błędów przeciwniczki. Najlepiej punktującą okazała się Saori Kimura, która zdobyła 28 oczek. W ekipie Włoch najwięcej oczek zdobyła Serena Ortolani, ale tylko 23. Japonia miała jeszcze jeden atut - Kaori Inoue, która blokiem zdobyła aż 10 punktów z 14 jej ekipy w całym meczu. Co prawda przeciwniczki także miały 14 skutecznych bloków, ale by dotrzymać tempa w tym elemencie, blokować musiał cały zespół.
Erika Araki chwaliła postawę swojego zespołu, szczególnie w obronie. - Był to bardzo trudny mecz, dlatego cieszymy się ze zwycięstwa. Grałyśmy bardzo dobrze w obronie, a to okazało się kluczem do wygranej w tym pojedynku - powiedziała kapitan Japonii. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi z pokonania Włoszek. One zawsze są w ścisłej czołówce światowej - podkreślił trener Masayoshi Manabe. - Po wczorajszej porażce z Chinami przeanalizowaliśmy nasze słabe strony i w tym meczu chcieliśmy je wyeliminować - dodał.
Eleonora Lo Bianco i jej koleżanki dostały porządną lekcję. Tylko czy Włoszki już przed następnym meczem wyciągną z niej wnioski? - Grałyśmy dobrze w pierwszym secie, ale później zrobiłyśmy zbyt dużo błędów własnych. Dostałyśmy od Japonii lekcję gry w siatkówkę - powiedziała rozgrywająca Włoch. Zbyt dużą ilość błędów własnych jako powód porażki wskazywał także Barbolini. - Japonia zagrała świetny mecz. Niestety zaprezentowała się lepiej od nas. Przegraliśmy, bo popełniliśmy za dużo błędów - zakończył trener Włoch.
Japonia - Włochy 3:2 (23:25, 25:14, 26:28, 25:20, 17:15)
Japonia: Yoshie Takeshita (1), Kaori Inoue (16), Ai Yamamoto (11), Mai Yamaguchi (10), Saori Kimura (28), Yukiko Ebata (7), Yuko Sano (libero) oraz Ishida Mizuho, Erika Araki, Saori Sakoda (14), Akiko Ino.
Włochy: Jenny Barazza (7), Serena Ortolani (23), Francesca Piccinini (6), Eleonora Lo Bianco (4), Antonella Del Core (20), Simona Gioli (12), Enrica Merlo (libero) oraz Giulia Rondon (2), Valentina Arrighetti, Lucia Bosetti (6), Cristina Barcellini (1).