Spory ruch transferowy na zapleczu Plus Ligi Kobiet

Do rozpoczęcia sezonu ligowego zostało zaledwie kilka tygodni. Większość klubów pierwszoligowych zakończyła już kompletowanie składów. Obecnie trenerzy oraz zawodniczki skupiają się już tylko na budowaniu formy podczas obozów przygotowawczych, oraz konfrontują swoje siły z rywalami w trakcie meczów sparingowych. My pragniemy państwu w skrócie przedstawić to, co działo się na zapleczu Plus Ligi Kobiet w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Nie zabrakło bowiem zaskakujących transferów. Nie mniej ciekawe były jednak roszady jeśli chodzi o obsadę miejsc w rywalizacji pierwszoligowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Sporo ciekawego wydarzyło się w ostatnim czasie na zapleczu Plus Ligi Kobiet. Kłopoty finansowe kilku klubów sprawiły, że do ostatniej chwili nie wiadomo było w jakim składzie rozpoczną się pierwszoligowe rozgrywki. Jeszcze do niedawna mówiło się o tym, że szansę na grę o klasę wyżej dostaną ekipy z Mazowsza: Legionowia Legionowo oraz Sparta Warszawa. Miały one zastąpić borykające się z problemami finansowymi i podążające w przeciwnym kierunku Budowlanych Toruń, oraz Gedanię Żukowo. Ostatecznie jednak tylko ekipa z grodu Kopernika zdecydowała się na zamianę miejsc ze stołeczną Spartą, która w minionym sezonie zajęła trzecie miejsce w grupie 3 rozgrywek II ligi. Interesująco było również na Śląsku, gdzie działacze dwóch klubów postanowili połączyć swoje siły, aby w ciągu kilku najbliższych sezonów stworzyć siatkarską potęgę. W ten sposób zamiast Sokoła Chorzów i MOSiR Mysłowice kibice będą mogli emocjonować się pojedynkami zespołu Silesia Volley.

Gedania Żukowo

Drużyna z Żukowa po tragicznym w wykonaniu zespołu ubiegłym sezonie spadła do pierwszej ligi. Przez dłuższy czas mówiło się nawet o tym, że zespół z Trójmiasta nie zdecyduje się przystąpić do rywalizacji na zapleczu Plus Ligi Kobiet. Jedna z gazet poinformowała nawet, że działacze zdecydowali się pójść w ślady Budowlanych Toruń i szukają klubu zainteresowanego zamianą miejsc. Tymczasem po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku o przyznanie licencji w Gedanii rozpoczęto budowę drużyny, która ma zapewnić utrzymanie się w przyszłym sezonie w rozgrywkach pierwszoligowych. Śmiało można więc powiedzieć, że zespół odbudowuje się z popiołów. W przerwie letniej klub opuściło bowiem aż 11 siatkarek! Są to: Natalia Kurnikowska (MKS Dąbrowa Górnicza), Paulina Szpak (Stal Mielec), Aleksandra Szymańska, Małgorzata Jeromin (Piecobiogaz Murowana Goślina), Małgorzata Plebanek, Marta Siwka, Małgorzata Lizińczyk (wszystkie Legionovia), Aleksandra Pasznik, Małgorzata Łysiak, Joanna Kocemba, Żaneta Rzepnikowska (wszystkie E.Leclerc Orzeł Elbląg). Na szczęście dla trenera Pawła Kramka mimo początkowych informacji o odejściu na pozostanie zdecydowała się Justyna Sachmacińska. Wcześniej kontrakty podpisały Monika Bryczkowska (Chemik Police), oraz Emilia Reimus (PTPS Piła). Ważne kontrakty z klubem mają także: Anna Łozowska, Zuzanna Łapin i Justyna Łukasik. W Gdańsku liczą również na powrót do zespołu wychowanki Laury Tomsii. Skrzydłowa reprezentacji Polski juniorek zakończyła naukę w SMS Sosnowiec i zgodnie z przepisami powinna wrócić do macierzystego klubu, jednak jak informuje strona energa-gedania.pl zawodniczkę jako swoja siatkarkę przedstawił Trefl Sopot. Pozostaje więc kibicom w Trójmiescie cierpliwie czekać na rozstrzygnięcie w tej sprawie. Podobnie jak na kolejne transfery bowiem działacze zapowiadają, że wkrótce przedstawia kolejne nowe zawodniczki. - Potrzebujemy jeszcze przynajmniej doświadczonych rozgrywającej i przyjmującej - przyznał na łamach strony klubowej trener Paweł Kramek. Póki co o pozostałe wolne miejsca w kadrze walczą wychowanki: Natalia Gajewska, Natalia Całka, Aleksandra Chyła, Marta Podolska, Alicja Wójcik, Patrycja Lewicka, Anna Makowska i Monika Ostwald.

PTPS Piła

Jedna z dwóch drużyn, która w pierwszej lidze znalazła się w efekcie zamiany miejsc. Działacze klubu z Wielkopolski mając na uwadze kłopoty finansowe zespołu porozumieli się w tej kwestii z Treflem Sopot. Tym samym po wielu latach pilanki ponownie wylądowały na zapleczu siatkarskiej ekstraklasy. Działacze nie ukrywają jednak, że liczą na szybki powrót do elity, a roczna degradacja ma służyć ustabilizowaniu klubowego budżetu oraz oczyszczeniu atmosfery wokół klubu. Dla sympatyków siatkówki z Piły z pewnością dobrą wiadomością jest to, że przy klubie pozostali sponsorzy, którzy wspierali zespół w Plus Lidze Kobiet. Na podpisanie kontraktu zdecydowała się także kapitan Agnieszka Kosmatka. Obok niej umowy parafowały też grające w zespole w poprzednim sezonie Natalia Krawulska, Monika Martałek, Paula Okrutna oraz pozyskane Daria Paszek (Trefl Sopot), Katarzyna Ciesielska (Chemika Police), Marta Czerwińska (Gwardia Wrocław), Katarzyna Wysocka (GCB Centrostal Bydgoszcz), a także Irina Archangielska (Piecobiogaz Murowana Goślina) - powracająca do grodu nad Gwdą po ośmiu latach przerwy. Skład zespołu uzupełnią Jamajka Lecia Brown oraz Amerykanka Justin Landie.

Agnieszka Kosmatka jak przystało na kapitana nie zostawiła zespołu w trudnym momencie

AZS KSZO Ostrowiec Św.

W Ostrowcu po latach posuchy i gry o środek tabeli postanowili w końcu włączyć się do walki o najwyższe cele. Rozwiązano kontrakty z siatkarkami, które nie spełniły pokładanych w nich nadziei i sprowadzono takie, które będą w stanie udźwignąć ciężar walki o najwyższe cele. Spore nadzieje działacze pokładają zwłaszcza w dwóch zawodniczkach mających stanowić podstawę sukcesu. Mowa o Natalii Staniusze pozyskanej z MOSiR Mysłowice, która swoim szybkim rozegraniem ma gubić blok rywalek ułatwiając zadanie atakującym. Oprócz wspomnianej siatkarki kadrę KSZO wzmocniły Sandra Cabańska (Budowlani Toruń), Miroslava Kijakowa (VK Spisska Nova Ves - Sło) oraz Anna Gawron (MOSiR Mysłowice) i Katarzyna Nadziałek (AZS Politechnika Radomska). Trener Roman Murdza nie ukrywa, że jest zadowolony ze składu jaki ma do dyspozycji. Nie zamierza jednak głośno mówić o celach na najbliższy sezon choć przyznaje, ze cele są ambitne. - Budowaliśmy zespół pod kątem jakościowym. Skupialiśmy się na transferach dziewczyn, które będą mogły od razu wejść do "szóstki". Chodziło o rozegranie oraz przyjęcie z atakiem, bo środek mieliśmy dobry. Rywalizacja wszystkim wyjdzie na dobre (...) Trzeba pamiętać, że pokora to dobra cecha. Co z tego, że my podniesiemy larum, że mamy skład i będziemy walczyć o ligę, jak okaże się, że Piła, Murowana Goślina, Pszczyna czy Mysłowice, które połączyły się z Chorzowem, będą mocnymi zespołami. Myślę, że w górnej połówce tabeli powinniśmy się znaleźć. Chciałbym byśmy dobrze wystartowali, bo mam takie powiedzenie, że "jak się wsiądzie na dobrego konia, to można daleko zajechać" - przyznał szkoleniowiec na łamach serwisu azs.kszo.info

PLKS Pszczyna

Drużyna PLKS Pszczyna mimo, że do potentatów pierwszoligowych nie należy to jednak potencjał organizacyjny i sportowy tej drużyny sprawia, że nie musi się ona martwić o swoją przyszłość. Sukces jakim z pewnością było zajęcie w minionym sezonie piątego miejsca w rozgrywkach dodatkowo umotywował działaczy. Poskutkowało to tym, że klub już w pierwszym podejściu otrzymał licencję na grę w pierwszej lidze. Włodarze klubu mogli więc zająć się kompletowaniem składu, który byłby w stanie obronić, jeśli nie poprawić lokatę sprzed roku. Pierwszą osobą z którą przedłużono umowę o pracę był trener Jarosław Bodys. Szkoleniowiec nie ukrywał, że mimo interesujących ofert z innych klubów zdecydował się pozostać w ekipie ze Śląska. Tym bardziej, że do drużyny udało się ściągnąć kilka ciekawych zawodniczek. Z pewnością największym sukcesem było sprowadzenie byłej reprezentantki kraju Marleny Mieszały. Pozyskanie byłej środkowej Stali Mielec było ostatnim posunięciem transferowym klubu, ale z pewnością jednym z najbardziej pożądanych. Wcześniej do zespołu dołączyły Sandra Szczygioł (Sokół Chorzów), Aleksandra Szafraniec (Gwardia Wrocław) i Marta Lach (AS De L'Union - Fra). Skład drużyny na sezon 2010/2011 uzupełnią zawodniczki występujące w barwach PLKS w poprzednim sezonie: Izabela Placek, Aleksandra Filip, Agnieszka Bodys, Edyta Węcławek, Agnieszka Mitręga, Maria Haratyk, Joanna Markiel, Magdalena Kosiarska.

Piecobiogaz Murowana Goślina

Beniaminek z ambicjami. Tak najkrócej można scharakteryzować zespół Piecobiogaz Murowana Goślina. W ekipie trenera Jacka Skroka nikt nie ukrywa, że w nadchodzącym sezonie celem zespołu jest walka o awans. Stąd mimo dominacji na drugoligowym froncie kolejne wzmocnienia. Jednym z nich było właśnie sprowadzenie dobrze znanego w Wielkopolsce szkoleniowca, który na swoim koncie ma wiele sukcesów odniesionych w pracy z siatkarkami AZS AWF Poznań. Do drużyny dołączyły także Małgorzata Lubera (TPS Rumia), Małgorzatę Jeromin (Gedania Żukowo), Magdalenę Fedorów (Sokół Chorzów), Aleksandrę Trojan (SMS Sosnowiec), Judytę Szulc (Budowlani Toruń) oraz grające w minionym sezonie w PLK Dominikę Nowakowską (GCB Centrostal Bydgoszcz) i Katarzynę Walawander (MKS Dąbrowa Górnicza). Kontrakty przedłużyły też zawodniczki grające w zespole przed rokiem: Beata Strządała, Paulina Chojnacka, Patrycja Wyrwa, Natalia Narożna oraz Paulina Dutkiewicz-Raś. W Murowanej Goślinie zapewne żałują, że nie udało zatrzymać się doświadczonej rozgrywającej Iriny Archangielskiej. Siatkarka zdecydowała się jednak po ośmiu latach nieobecności powrócić do Piły.

Chemik Police

Biednie, ale uczciwie to powiedzenie znakomicie pasuje do sytuacji Chemika Police. Zespół Mariusza Bujka od momentu awansu nie wykazuje się specjalną aktywnością na rynku transferowym. Mimo to drużyna z roku na rok gra co raz lepiej. W ubiegłym sezonie ekipa z Polic zajęła w pierwszoligowych rozgrywkach bardzo wysokie czwarte miejsce. Nie wiadomo jak będzie w nadchodzącym sezonie, bowiem z zespołu odeszło kilka czołowych zawodniczek. Szczególnie bolesne dla klubu może być przejście do Gedanii Żukowo dotychczasowej rozgrywającej zespołu Katarzyny Ciesielskiej. Najprawdopodobniej na tej pozycji zastąpi ją Joanna Pomykacz. Druga zawodniczką, która zdecydowała się na kontynuowanie kariery w innym klubie jest atakująca Monika Bryczkowska, która od nowego sezonu będzie zawodniczką PTPS Piła. W gronie pozyskanych zawodniczek znalazła się ostatecznie tylko Magdalena Klat z Gwardii Wrocław. Chemik był bliski podpisania umowy także z Martą Kotarską grającą ostatnio w drugoligowych rezerwach bydgoskiego Centrostalu. Ostatecznie jednak zawodniczka wycofała się z negocjacji nie ujawniając powodów swojej decyzji.

Trener Mariusz Bujek mimo bardzo trudnych warunków nie poddaje się i w kolejnym sezonie również będzie prowadził zespół Chemika Police

Silesia Volley

MOSiR/Sokół Silesia Volley to pełna nazwa drużyny, która od najbliższego sezonu rywalizować będzie na parkietach pierwszej ligi. Nowy twór to efekt połączenia sił przeżywającego kryzys sportowy Sokoła Chorzów, oraz finansowy MOSiR-u Mysłowice. Włodarze obu ekip dość szybko doszli do porozumienia co do warunków połączenia obu ekip i tym samym na Śląsku rozpoczęto budowę zespołu, którego zadaniem jest awans w ciągu najbliższych sezonów do Plus Ligi Kobiet. Ciekawostką jest fakt w jaki sposób rozwiązano kwestię gospodarza meczów podczas pierwszoligowych potyczek. Ustalono bowiem, że spotkania odbywać się będą zarówno w Mysłowicach jak i Chorzowie. Przy czym mecze pierwszej rundy rozegrane zostaną w Chorzowie, natomiast rundy rewanżowej i play-off w Mysłowicach.

W klubie jak na razie powstrzymano się od spektakularnych transferów starając się oprzeć zespół na zawodniczkach, które wyróżniły się swoją grą w minionym sezonie. Prawdziwym hitem było jednak sprowadzenie do drużyny libero Marioli Wójtowicz mającą za sobą występy w reprezentacji Polski, oraz Iwony Kandory ze Stali Mielec. Pozostałe miejsca w drużynie zajęły siatkarki Sokoła Chorzów i MOSiRu Mysłowice: Barbara Furtak, Barbara Furtak, Katarzyna Lisiecka, Ksymena Wysocka (Sokół Chorzów),Renata Bekier, Karolina Bojdak, Dorota Ciechnowska, Dominika Najmrocka, Magdalena Olszówka, Katarzyna Wawrzyniak (MOSiR Mysłowice).

Sparta Warszawa

Drużyna Sparty do rozgrywek pierwszoligowych weszła kuchennymi drzwiami wykorzystując problemy finansowe zespołu Budowlanych Toruń. Działacze siatkarscy ze stolicy ofertę z grodu Kopernika przyjęli, bowiem jak sami przyznają pojawiła się grupa sponsorów zainteresowana odbudową siatkówki w stolicy. Nowym trenerem, którego zadaniem będzie realizacja tego celu został Marcin Wojtowicz, który w minionym sezonie pracował jako statystyk w zespole Banku BPS Muszynianki Fakro. Wciąż nie wiadomo natomiast jakim składem będzie dysponował szkoleniowiec. Jak dotąd do stolicy przeniosła się tylko Izabela Kasprzyk z GCB Centrostal Bydgoszcz, oraz utalentowana juniorka Gabriela Gasidło grająca w minionym sezonie w Wiśle Kraków. Blisko podpisania kontraktu była także Justyna Sachmacińska. Siatkarka Gedanii w ostatniej chwili zdecydowała się na pozostanie w macierzystym klubie. Póki co więc trudno o optymizm w stolicy. Włodarze zapowiadali mocny skład i walkę o wysokie cele tymczasem zanosi się na to, że w składzie dominować będzie utalentowana młodzież, która przed rokiem zdobyła brązowy medal mistrzostw Polski w kategorii juniorek, oraz złoto w gronie kadetek. Chyba, że włodarze w ostatnich tygodnia zaskoczą rywalki kolejnymi nazwiskami.

Eliteski Skawa AZS UEK Kraków i KŚ AZS Politechnika Śląska Gliwice

Obie drużyny będą beniaminkami na pierwszoligowym froncie, jednak chyba bez specjalnie wygórowanych ambicji jeśli chodzi o nadchodzący sezon. Szczególnie, jeśli chodzi o zespół Politechniki. Działacze co prawda sprowadzili do zespołu kilka nowych siatkarek, jednak są to głównie zawodniczki z klubów drugoligowych. Kontrakty z zespołem Politechniki Gliwice na nadchodzący sezon podpisały: Anna Wrzeszcz (Płomień Sosnowiec), Aleksandra Hernik (Płomień Sosnowiec), Aleksandra Nowicka (Zawisza Sulechów), Sandra Guzowska (Zawisza Sulechów), Marta Jonak (Gaudia Trzebnica). W przeciwnym kierunku podążyły natomiast: Daria Pala (Mosir II Mysłowice), Anna Cupisz, Angelika Mojżyszek, Elżbieta Bąk (szukają klubu).

Zespół Eliteski Skawa AZS UEK Kraków był na rynku transferowym nieco bardziej aktywny. Co ważne działacze Elitesek podpisując kontrakty postanowili postawić na jakość nie ilość. Stąd zaledwie trzy nowe siatkarki w zespole. Dwie z nich powinny być jednak sporym wzmocnieniem. Mowa oczywiście o pozyskanych Marzenie Wilczyńskiej (MKS Dąbrowa Górnicza) i Justynie Łunkiewicz (AZS KSZO Ostrowiec Św.). Pierwsza z siatkarek ma na swoim koncie liczne występy w Plus Lidze Kobiet. Druga z zawodniczek ostatni sezon spędziła w pierwszoligowym KSZO Ostrowiec, jednak działacze nie zdecydowali się na przedłużenie kontraktu po zakończeniu sezonu. Co ciekawe wcześniej obie zawodniczki wspólnie reprezentowały barwy Centrostalu Bydgoszcz. Trzecią pozyskaną zawodniczka przez drużynę z Krakowa jest Lucyna Reptak z Karpat Krosno. Wolną rękę w poszukiwaniu klubu dostały natomiast: Katarzyna Sarlej, Dorota Szymska, Anna Kowalik.

Nowy nabytek zespołu Eliteski Skawa Kraków. Działacze liczą, że Justyna Łunkiewicz pomoże utrzymać zespół w I lidze

W artykule wykorzystano informacje dostępne na stronie: azs.kszo.info, ptps.pila.pl, ks.murowana-goslina.net, wikipedia.pl, plkspszczyna.pl, azsskawauek.pl, i energa-gedania.pl

Źródło artykułu: