- Czekam na ostatnie ruchy - tak mówi trener Interpromexu Będzin Rafał Legień o kwestii zatrudnienia jednego z graczy z PlusLigi do jego drużyny. Klub pozostawił sobie jedno miejsce na ewentualnego zawodnika z najwyższej klasy rozgrywkowej.
- Zespoły w Pluslidze wzmacniają się siatkarzami zagranicznymi. Gdzieś Polacy muszą grać. Rozmawiałem już z kilkoma chłopakami i jeżeli kadry drużyn w Pluslidze zostaną zamknięte, to niewykluczone, że któryś z nich do nas dołączy - tłumaczy Legień, który jednak nie zdradza potencjalnych nazwisk graczy mogących dołączyć do jego ekipy.
Jeżeli jednak ta opcja nie wypali, to szkoleniowiec będzinian ma plan B. - Zawsze ja mogę być wpisany jako "12" zawodnik. Rok temu nie było z tym problemu. Nawet w przypadku dołączenia do nas przyjmującego i tak mogę być w kadrze np. jako libero, ale nie chcę zabierać komuś miejsca w składzie. Dlatego czekamy do końca okienka transferowego. Wtedy będziemy wiedzieć więcej - wyjaśnia Legień.
W drużynie, która wywalczyła awans do I ligi, pozostało dziesięciu zawodników. Jedenastym nowym graczem jest pozyskany z Energetyka Jaworzno rozgrywający Krzysztof Antosik. - Oglądałem go od trzech sezonów i nie jest to "kot w worku". Chłopak potrafi grać w siatkówkę. Ocierał się nawet o reprezentację Polski B, trenując z Michałem Poterą. Krzysiek ma dobre parametry i wierzę w to, że przyda się w trudnych momentach. Nasze rozmowy trwały krótko i na temat. Przedstawiliśmy sobie swoje warunki i oczekiwania. Podjęliśmy decyzję, że będziemy razem współpracować - mówi szkoleniowiec MKS MOS Interpromex Będzin.
Natomiast z zawodników, którzy żegnają się z Będzinem, nie ma już Mateusza Leszczawskiego i Bartosza Tomczyka. Pierwszy znalazł się w BBTS Siatkarz Bielsko-Biała, natomiast Tomczyk wciąż poszukuje klubu.