Przed rozpoczęciem baraży o utrzymanie w Polskiej Lidze Siatkówki (od nowego sezonu PlusLiga) wydawało się, że w warszawskiej siatkówce wszystko idzie w dobrym kierunku. Przed pierwszym meczem z Delectą Bydgoszcz prezes Politechniki - Jolanta Dolecka podpisała kontrakt z firmą OSRAM. Po wygranych barażach do klubu miał dołączyć nowy sponsor, który docelowo miał zastąpić J.W. Construction. Umowa z potentatem budowlanym wygasła 30 maja. Należy jednak przypomnieć, że tak naprawdę J.W. nie wspiera drużyny już od pół roku i od dawna wiadomo było, że chce się wycofać.
Siatkarze wywiązali się z umowy i utrzymali się w najwyższej klasie rozgrywek. A działacze nadal szukają sponsora... Prezes Jolanta Dolecka nie ukrywa, iż chciałaby ponownie porozumieć się z J.W. Construction, a przyszłość Politechniki zależy od ostatecznej decyzji szefów tej firmy. Wszystko powinno wyjaśnić się w najbliższym tygodniu. OSRAM nie gwarantuje takiego poziomu finansowego, który miałby zapewnić utrzymanie zespołu w ekstraklasie.
Z wypowiedzi pani prezes wynika, że istnieje niewielka szansa na pozyskanie innego sponsora. Włodarze stołecznego klubu chcą zatem - jeszcze raz - nakłonić J.W., aby inwestowało w siatkówkę w Warszawie. Nie wiadomo jednak, jak duże będzie to wsparcie i czy znów firma się nie wycofa.
W tej sytuacji przyszłość trenera akademików - Jerzego Taczały i kilku siatkarzy też nie jest pewna. Szkoleniowiec twierdzi, iż wszystko zależy od pieniędzy, bo z panią prezes już się porozumiał i teraz tylko należy ustalić warunki finansowe. Wydaje się, ze trener nie będzie miał zbyt dużego pola manewru na następny sezon. Ważne, aby utrzymać w klubie dwóch, trzech czołowych siatkarzy.
Lider Politechniki - Radosław Rybak wstępnie wyraził chęć pozostania w stolicy. Położewiczowi, Markiewiczowi i Chaberkowi kończą się kontrakty.