Mamy dość miejsc poza podium - rozmowa z Robertlandym Simonem, środkowym reprezentacji Kuby

Podopieczni trenera Orlando Samuelsa Blackwooda w ten weekend przebywali w Spale, gdzie rozegrali dwa mecze kontrolne z reprezentacją Polski. Obie reprezentacje wygrały po jednym meczu. W pierwszym spotkaniu nie zagrał kapitan Kubańczyków, Robertlandy Simon. Ma on jednak nadzieję, że sparingi z Polakami będą dobrym przygotowaniem do rozpoczynających się za tydzień mistrzostw świata we Włoszech.

W tym artykule dowiesz się o:

Anna Kossabucka: Czy Spała to dobre miejsce na przygotowania do ważnych turniejów?

Robertlandy Simon: Powiedziałbym, że bardzo dobre. Także i nam bardzo pomogło w przygotowaniach, Mówiłem wcześniej, iż z chęcią przyjechałbym tutaj przed Mistrzostwami Świata rozegrać kilka kontrolnych meczy z waszą reprezentacją, gdyż jesteście solidną ekipą, no i tak się właśnie stało.

Na Kubie znajdują się podobne ośrodki przygotowawcze, gdzie trenuje się przed ważnymi zawodami?

- Jak najbardziej. Dla nas najważniejszym ośrodkiem jest Guantanamo Escuela de Perfectamiento Atletico, gdzie trenujemy zawsze przed rozgrywkami Ligi Światowej czy Czempionatem. Skupiamy się wtedy na poprawie elementów technicznych i taktycznych. Jest to miejsce, w którym zdecydowanie można podnieść poziom sportowy, sprawność fizyczną, ale także zbudować wspaniałą atmosferę w drużynie.

Otwarcie przyznajecie, że macie dosyć 4. miejsc i dalszych. Co możesz powiedzieć o szansach na Mundialu. Uda się wam przełamać pewną niemoc?

- Na razie skupiamy się na przygotowaniach. Co do włoskich Mistrzostw Świata, to nie możemy gdybać co się stanie. Musimy po prostu grać, grać i jeszcze raz grać. Choć chcemy się przełamać - mamy dosyć miejsc poza podium.

Macie wspaniałych zawodników, chyba z największym potencjałem na świecie, jednak sukcesów reprezentacyjnych nie ma. Czego brakuje reprezentacji Kuby?

- Powodem jest... Nie wiem. Nie umiem na to odpowiedzieć. Co roku mamy silną drużynę, pracujemy równie ciężko, dobrze się prezentujemy, ale brakuje utrzymania dobrego poziomu. Myślę jednak, że od tego roku to się zmieni. Obecna ekipa trenuje ze sobą już jakiś czas i wydaje mi się, że będziemy w stanie utrzymać równy, wysoki poziom, który zagwarantuje nam osiągnięcie wszystkich zamierzonych celów.

Zgodzisz się z opinią, że Kuba stanowi większe zagrożenie u siebie w domu niż na wyjazdach?

- Musimy grać na takim samym poziomie zarówno w domu jak i na wyjazdach, jednakże prawdopodobne jest to, że w Hawanie gramy skuteczniej. W naszym „piekiełku” czujemy się znakomicie i mamy publiczność, która potrafi wyprowadzić z równowagi każdego przeciwnika.

Jak oceniłbyś grę reprezentacji Polski?

- To dobra drużyna. Stanowicie silny zespół, z którym gra się ciężko. Przede wszystkim zawsze jesteście dobrze przygotowani pod względem taktycznym, każdy zawodnik może wnieść do gry coś nowego. Jednak trzeba podkreślić, że w dzisiejszej siatkówce nie ma zespołów słabych, żaden nie schodzi poniżej pewnego poziomu, dlatego tak trudno jest wygrywać. Trzeba jednak do tego dążyć w każdym meczu. Jeśli wygrasz, jesteś na szczycie a jeśli przegrasz – musisz próbować następnym razem.

Co się dzieje z Miguelem Sanchezem? Oficjalnie mówi się o problemach rodzinnych.

- I tak jest.

A wróci do reprezentacji?

- Zobaczymy. Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie.

Kiedy zobaczymy reprezentantów Kuby w klubach europejskich?

- Tego nie wie nikt. Na to pytanie powinny odpowiadać władze. Granice są dla nas zamknięte, jednak gdyby coś się zmieniło, z pewnością bylibyśmy otwarci na wszelkiego rodzaju propozycje z lig europejskich.

Komentarze (0)