Memoriał Agaty Mróz-Olszewskiej: Dramatyczny trzeci set, zwycięstwo Chorwacji

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wydawało się, że ostatnie spotkanie Memoriału Agaty Mróz-Olszewskiej będzie trwało więcej niż trzy sety. W trzeciej partii Czeszki prowadziły już 24:20, jednak ostatecznie przegrały 24:26. Tym samym Chorwacja zwyciężyła na zakończenie Memoriału.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnim spotkaniu II Memoriału im. Agaty Mróz-Olszewskiej spotkały się drużyny Czech i Chorwacji. Czeszki opromienione dość niespodziewanym zwycięstwem w sobotę nad Serbią liczyły na wygraną w kolejnym pojedynku z ekipą z Bałkanów.

Początkowo prowadziły Chorwatki, lecz rywalki doprowadziły asem serwisowym Teresy Vanzurovej do wyrównania (6:6). Od pierwszej przerwy technicznej ponownie jednak wypracowały sobie kilkupunktową przewagę, którą utrzymały do drugiej przerwy (13:16). Szesnasty punkt wywalczyła Senna Usić-Jogunica, która przebiła się przez potrójną "ścianę" postawioną przez Czeszki. Chorwatki zwiększyły prowadzenie do pięciu "oczek" i trener Jiri Siller jak najszybciej brał czas na żądanie. Szkoleniowiec naszych południowych sąsiadów próbował roszad w składzie, ale i to nie pomogło. Chorwacja spokojnie dotrzymała przewagę do końca seta, którego dość łatwo wygrała do 16.

Druga odsłona rozpoczęła się od wyrównanej gry, a na pierwszą przerwę techniczną minimalnie prowadząc schodziły tym razem Czeszki. Powrót na boisko nie zmienił znacząco obrazu gry. To siatkarki z Czech nadal były minimalnie lepsze od rywalek (13:11). Dobrze rozgrywała nowa zawodniczka Tauron MKS Dąbrowa Górnicza, Lucie Muhlsteinova. Jej koleżanki objęły trzypunktowe prowadzenie 16:13. Grająca cały czas tą samą "szóstką" ekipa Miroslava Aksentijevicia nie oddała seta "walkowerem" i doprowadziła do remisu po 18. Dwa błędy w obronie Chorwatek sprawiły, że ich trener brał czas na żądanie. Świetny blok Any Grbac i Mai Poljak zmniejszył przewagę. Chorwatki wkrótce doprowadziły do remisu po 23 i po długiej, pasjonującej wymianie ciosów do piłki setowej. Siatkarki z Czech wyszły jednak z opresji i mieliśmy walkę na przewagi. Końcówka partii dostarczyła emocji nielicznej już publiczności zgromadzonej w katowickim Spodku. Więcej zimnej krwi zachowały jednak Chorwatki, które zwyciężyły 30:28 i objęły prowadzenie 2:0 w setach.

Po m.in. asie serwisowym Anety Havlickovej trzecia odsłona zaczęła się dobrze dla Czeszek (7:5, 10:8). Kolejne trzy akcje należały jednak do Chorwatek. Świetny atak Usić-Jogunicy sprawił, iż tym razem to one wyszły na jednopunktowe prowadzenie (11:10 dla Chorwacji). Podopieczne Sillera wyrównały stan rywalizacji na 15:15, a wkrótce 17:17. Aby myśleć o wygraniu niedzielnego meczu musiały zwyciężyć w tej partii. Szybko zabrały się do pracy i objęły prowadzenie 24:20. W tym momencie Czeszki miały cztery piłki setowe, jednak wszystkie obroniły rywalki (!), które zdobyły dwa kolejne punkty i wygrały 26:24, a cały mecz 3:0.

Czechy - Chorwacja 0:3 (16:25, 28:30, 24:26)

Czechy: Lucie Muhlsteinova, Aneta Havlickova, Ivana Plchotova, Kristyna Pastulova, Sarka Barborkova, Tereza Vanzurova, Julie Jasova (libero) oraz Sarka Melicharkova, Katerina Buckova, Anna Kallistova, Martina Jakubsova.

Chorwacja: Ana Grbac, Sanja Popović, Maja Poljak, Ilijana Dugandzić, Mia Jerkov, Senna Usić-Jogunica, Mirela Bares (libero) oraz Mirela Delić, Marina Miletić.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)