Zrobić na złość kombinatorom i pójść o krok dalej niż 4 lata temu! - zapowiedź mistrzostw świata we Włoszech

Mistrzostwa świata to turniej niesamowicie prestiżowy. Ze świeczką szukać zawodnika grającego w reprezentacji swojego kraju, który nie chciałby mieć w swoim dorobku medalu przywiezionego z tak istotnej imprezy. Co ciekawe, w historii czempionatu globu po medale sięgali kadrowicze zaledwie piętnastu drużyn.

W klasyfikacji medalowej niepodzielnie rządzą spadkobiercy dorobku ZSRR - Rosjanie, którzy mają na swoim koncie aż 12 medali, w tym 6 z najcenniejszego kruszcu. Tuż za nimi znajdują się Włosi i Czechosłowacy. Polacy, głównie za sprawą tytułu zdobytego przez team Huberta Wagnera w 1974 r., plasują się na pozycji piątej. Czy podopieczni Daniela Castellaniego będą chcieli doścignąć wynik legendarnej ekipy? Z pewnością tak - otwarcie mówią o tym sami siatkarze oraz polski selekcjoner. Poza tym Piotr Gruszka - kapitan biało-czerwonych na czempionacie w Japonii - nie zwykł rzucać słów na wiatr, a tuż po zdobyciu w Azji srebra obiecał polskim kibicom mistrzowski tytuł!

Medaliści MŚ:

Pierwsza okazja do spełnienia owej obietnicy nadarzy się w Italii. Wśród faworytów imprezy wymienianych jest wiele drużyn - na czele z Brazylią, Rosją, Kubą, Bułgarią, Serbią i Polską. Niektórzy eksperci dodają ponadto, iż na mistrzostwach trzeba będzie uważać na zawsze groźnych Trójkolorowych, podopiecznych dobrze nam wszystkim znanego Raula Lozano - Niemców, a także gospodarzy turnieju. Kontynuując wątek podopiecznych Andrei Anastasiego, warto wspomnieć o tym, iż to właśnie pod ich team przygotowany został nowy system rozgrywania spotkań. Najważniejsze postaci światowego volleya nie boją się mówić tego na głos - układ, w którym więcej porażek mogą ponieść mistrzowie świata niż gracze z 9. lokaty nie jest idealnym rozwiązaniem na tak ważną imprezę. Został on jednak zatwierdzony przez FIVB i jedynie, co siatkarze mogą w tej sytuacji zrobić, to nie kalkulować i grać na maksimum swoich możliwości. - My przyjechaliśmy tutaj wygrywać mecze - zapowiedział przed odlotem do Italii polski przyjmujący, typowany na lidera drużyny na MŚ - Bartosz Kurek.

W czempionacie wystartują 24 ekipy, które na starcie będą miały równe szanse na tytuł. Podzielono je na 6 grup, w których rozłożenie sił i potencjału nie jest równe. Przykładem tego wydaje się być "polska" grupa F, w której rywalizować będą Polacy, Serbowie, Niemcy oraz Kanadyjczycy. Dla porównania - do "włoskiej" grupy A - obok gospodarzy - trafiły mało znaczące w siatkarskim świecie ekipy Japonii, Egiptu i Iranu. W kolejnych grupach faworytami będą z pewnością Brazylijczycy i Kubańczycy (gr. B), Rosjanie (gr. C), Amerykanie (gr. D), a także Bułgarzy i Francuzi (gr. E).

Na ostatnim czempionacie globu w najlepszej czwórce znaleźli się kolejno: Canarinhos, biało-czerwoni, Bułgarzy oraz Serbowie. Jak będzie w tym roku? Wszystkie te drużyny przeszły metamorfozę. Zarówno wśród Polaków, jak i podopiecznych Bernardo Rezende nie zobaczymy kilku kluczowych w Japonii zawodników, m.in. Sebastiana Świderskiego, Daniela Plińskiego, Andre Nascimento oraz Sergio. Z kolei Plavi znacznie odmłodzili swoje szeregi, choć nadal wspomagani są przez klasowych "wyjadaczy" z Ivanem Miljkoviciem na czele. Także i zawodnicy Silvano Prandiego nie wystąpią w bliźniaczym do ówczesnego składzie. Należałoby więc w tym momencie zadać sobie pytanie - czy swoiste modyfikacje, jakie zaszły w najsilniejszych zespołach z 2006 r., były zmianami in plus czy też in minus? Jedno jest pewne - w tym roku poziom światowej piłki siatkowej jest bardzo wyrównany i, mimo że najwięcej szans na końcową wiktorię daje się zawodnikom Bernardinho, każdy wynik będzie przyjęty jako rezultat sportowej rywalizacji na najwyższym poziomie.

Skład reprezentacji Polski: