MŚ: Graliśmy z pełnym zaangażowaniem i jesteśmy z tego dumni - komentarze po spotkaniu Polska - Serbia

Reprezentacja Daniela Castellaniego, po trzecim z rzędu zwycięstwie, tym razem z Serbią 3:1, została zwycięzcą grupy F. Nie wiadomo jednak czy jest to powód do zadowolenia. W kolejnej fazie rozgrywek, przeciwnikami Polaków będą kolejno Brazylia oraz Bułgaria. Kapitan polskiej reprezentacji Paweł Zagumny przyznał, że nie ma to wielkiego znaczenia z kim zagramy i jest dumny z naszego zespołu, że nie kalkulował i z pełną wolą zwycięstwa podszedł do tego spotkania.

Nikola Grbic (kapitan reprezentacji Serbii): Po takim meczu jak dzisiaj nie jest łatwo mówić o samej siatkówce, więc powiem coś na temat formuły rozgrywek. Sytuacja jest taka, że mimo dwóch porażek i zajęcia 3. miejsca w grupie, zespół ma o wiele łatwiejsze losowanie w kolejnej fazie rozgrywek. Przed meczem mieliśmy dylemat, czy walczyć o wygraną, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się grać o zwycięstwo. Polacy grali dziś lepiej od nas i zasłużyli na wygraną. Smutne jest jednak to, że oba zespoły musiały grać w tak dziwnych okolicznościach. Mam nadzieję, że powtórnie spotkamy się w finale.

Igor Kolakovic (trener reprezentacji Serbii): Ja wolałbym wypowiadać się na temat siatkówki, a nie systemu rozgrywek w tych mistrzostwach. Dziś brakowało nam konsekwencji w grze, popełniliśmy zbyt wiele błędów. Polska zasłużyła na to zwycięstwo.

Paweł Zagumny (kapitan reprezentacji Polski): Zgadzam się z Nikolą Grbiciem. To nie był łatwy mecz, szczególnie trudno było o właściwą motywację do gry. Wygraliśmy, ale teraz będziemy mieć znacznie trudniejszą drogę do fazy finałowej. Cały czas graliśmy z pełnym zaangażowaniem i jesteśmy dumni z tego wyboru.

Daniel Castellani (trener reprezentacji Polski): Jestem zadowolony z gry mojego zespołu. Z każdym dniem gramy coraz lepiej, dziś również zagraliśmy na wyższym poziomie niż w poprzednich spotkaniach. Teraz zmierzymy się z Bułgarią i Brazylią lub Kubą. Ale nie ma to znaczenia z kim zagramy. Idziemy swoją własną drogą.

Źródło artykułu: