Białostoczanki postawiły się siatkarkom Urałoczki Jekaterynburg

We wtorek Pronar Zeto Astwa AZS Białystok przegrał z Urałoczką Jekaterynburg 1:4.W środę te dwa zespoły rozegrały kolejne spotkanie. Białostoczanki ponownie musiały uznać wyższość rosyjskich rywalek, ale swojej postawy na parkiecie nie musiały się wstydzić.

Akademiczki mecz zaczęły od mocnego uderzenia i prowadziły już 8:3. Podlasianki nie potrafiły utrzymać swojego dobrego poziomu gry i do głosu doszły Rosjanki. Ataki Estes czy Kowalczuk skutecznie przełamywały blok i obronę białostockiej drużyny. Urałoczka wygrała pierwszego seta 25:18

W drugiej partii spotkania podopieczne trenera Wiesława Czai pokazały ogromną wolę walki. Mimo że przegrywały 13:19, to udało im się doprowadzić do stanu 23:24 dla Rosjanek. Z bardzo dobrej strony pokazał się Daiana Muresan, której zagrywki napsuły sporo krwi rywalkom. Ostatnie słowo należało jednak do siatkarek Nikołaja Karpola, które zwyciężyły 25:23. W trzecim secie Akademiczki się nie poddały. Udało im się nawet kilkakrotnie efektownie zablokować Rosjanki, ale tę odsłonę spotkania i cały mecz wygrała Urałoczka.

Trener Wiesław Czaja był zadowolony z postawy swoich zawodniczek. Zauważył poprawę w grze zespołu. - Przegraliśmy mecz, ale dziś nasza gra była lepsza niż wczoraj, szczególnie jeżeli porównamy ją z pierwszymi setami z wtorkowego spotkania. Dziewczyny dzisiaj powalczyły, była walka na siatce i w obronie w każdym secie. Myślę, że końcówka wczorajszego meczu pokazała, iż z Urałoczką można ugrać seta czy nawet wygrać całe spotkanie. Jestem zadowolony, gdyż jest postęp w porównaniu do naszego wcześniejszego występu - powiedział.

Szkoleniowiec AZS-u Białystok zdradził też najbliższe plany jego drużyny. - Jutro jedziemy do Baranowicz na turniej, tydzień później gramy zawody o Puchar Prezydenta Białegostoku, a następnie czeka nas jeszcze gra w turnieju towarzyskim w Mielcu - wyjawił.

AZS Białystok - Urałoczka Jekaterynburg 0:3 (18:25, 23:25, 21:25)

Komentarze (0)