I liga: Potyczka na szczycie dla radomian - relacja z meczu Lotos Trefl Gdańsk - Jadar Radom

Po zaciętym meczu Lotos Trefl przegrał z Jadarem Radom 2:3 w drugiej kolejce I ligi siatkarzy. Mecz obfitował w wiele błędów własnych, jednakże emocji nie brakowało. Mecz zapowiada walkę, jaką prawdopodobnie stoczą oba zespoły o awans do PlusLigi.

Mecz "na szczycie" I ligi siatkarzy poprzedziła oficjalna prezentacja zespołu gospodarzy. Zawodnicy w komplecie zaprezentowali się zgromadzonym w sporej ilości kibicom w nowej hali Ergo Arenie. Prezesi Trefla zwlekali z prezentacją drużny, gdyż starali się o pozyskanie kolejnego sponsora. W tym tygodniu pojawiła się informacja, iż tytularnym sponsorem Gdańszczan zostanie pomorska firma Lotos.

Lotos Trefl rozpoczął sezon od pewnego zwycięstwa w Spale, gdzie pokonał miejscowy SMS 3:1. W drugiej kolejce jednak czekał już bardziej wymagający rywal - Jadar Radom. To prawdopodobnie z Jadarem przyjdzie treflowi walczyć o awans do Plusligi. - To mała bitwa, która będzie przygotowaniem do wielkiej bitwy, którą stoczymy w play-offach - zapowiadał przed meczem Dariusz Luks . Oba zespoły są faworytami rozgrywek. Dla trenera Gdańszczan było to jednak szczególne spotkanie - w sezonie 2006/07 prowadził on zespół z Radomia. - Na boisku sentymentów nie ma. O nich możemy porozmawiać przy kawie - mówił przed meczem trener Luks.

Spotkanie Gdańszczanie rozpoczęli dość nerwowo. Rafał Sobański miał problemy z przyjęciem zagrywki, co spowodowało wiele trudności w ataku. Dopiero przy stanie 2:5 Trefl potrafił uspokoić swoją grę i po ataku Michała Kaczmarka doprowadzić do remisu 6:6. W dalszej części meczu zarysowała się niewielka przewaga Trefla, który po udanych zagraniach Andrzeja Skórskiego wyszedł na dwupunktowe prowadzenie. Przy stanie 13:13 na boisko wchodzi Thomas Edgar, który zdobywa swój pierwszy punkt w drużynie Trefla. Trefl zdołał prowadzić już 19:15, jednakże w końcówce pojawiły się problemy z przyjęciem zagrywki. Radom doprowadził do remisu, by następnie po błędzie Stanisława Wawrzyńczyka uzyskać dwupunktową przewagę, której gracze Jadaru już nie roztrwonili.

Drugi set zawodnicy Dariusza Luksa zaczęli od bardzo dobrej zagrywki. Radomianie mieli problemy z zagrywką Michała Kaczmarka. Podczas gdy Trefl powiększał przewagę do 7 punktów, maskotka drużyny, Treflik, rozdawała dzieciom drobne upominki. Trefl kontrolował przebieg tego seta. Przy stanie 18:12 po raz pierwszy w meczu Jarosław Maciończyk wystawił tzw. "pipe'a". W końcówce bardzo dobrze zagrał Andrzej Skórski, który skutecznymi atakami doprowadził do końca seta. Trefl wygrywa 25:16.

Kolejna partia rozpoczęła się od dobrych zagrywek i bloku Trefla. Niedługo jednak mogli się cieszyć prowadzeniem, gdyż pojawiły się problemy w przyjęciu i Radom wyrównał na 8:8. Od tego momentu Jadar zaczął budować swoją przewagę. Przez większość seta utrzymywała się 2-punktowa przewaga Radomian, jednakże po błędzie w ataku Pawła Mikołajczaka Trefl doprowadził do remisu i zdobył kolejny punkt blokiem. Po skutecznej kiwce Maciończyka i skutecznym ataku Skórskiego Trefl wygrał tę partię 25:23.

W czwartym secie oblicze gry zupełnie się odmieniło. Gra gdańszczan zupełnie posypała się, szczególnie w przyjęciu, które było największym problemem Trefla w tym meczu. - Faktycznie najbardziej brakowało nam przyjęcia. Tutaj mamy rezerwy i musimy ten element gry koniecznie poprawić - mówił po meczu Skórski. Jadar kontrolował przebieg seta i wygrał tę partię 25:19.

Tie-break rozpoczął się od błędów obu drużyn w zagrywce. W kolejnych akcjach jednakże Trefl przegrywał już 3:6 po własnych błędach. Dzięki skutecznej zagrywce Wawrzyńczyka zdołał wyrównać na 7:7. Po zmianie stron obie drużyny popełniały sporo błędów, jednakże gra toczyła się punkt za punkt. Dopiero przy stanie 10:11, Radomianom udało się odskoczyć na kilka punktów i nie wypuścili już wygranej z ręki, kończąc tie-breaka wynikiem 15:11. - Naprawdę żal takiego meczu, jednak będziemy dalej pracować, by w play-offach okazać się lepszymi - mówił po meczu trener Trefla. Zadowolenia natomiast nie kryli Radomianie. - Cieszy to zwycięstwo. My mamy naprawdę wyrównany skład i każdy może wnieść coś do drużyny. Panuje u nas wspaniała atmosfera - mówił najlepszy gracz Jadaru, Paweł Mikołajczak.

Lotos Trefl Gdańsk - Jadar Radom 2:3 (23:25, 25:16, 25:23, 19:25, 11:15)

Lotos Trefl: Maciończyk, Kaczmarek, Skórski, Świrydowicz, Wilk, Sobański, Żurek(libero) oraz Chaberek, Wawrzyńczyk, Edgar, Szczurek

Jadar: Kruk, Gaca, Wołosz, Mikołajczak, Radomski, Terlecki, Stańczak(libero) oraz Bucki, Górski, Szumielewicz, Kałasz

Źródło artykułu: