Miguel Angel Falasca: Spotkanie nie należało do najprostszych

PGE Skra Bełchatów pokonała w pierwszym spotkaniu VI Memoriału Arkadiusza Gołasia VK DHL Ostrava 3:2. Mimo braku kilku podstawowych graczy aktualni mistrzowie Polski zaprezentowali się całkiem dobrze w pojedynku z czeskim rywalem. - Spotkanie nie należało do najprostszych, ponieważ w naszej drużynie grało kilku młodych chłopaków bez doświadczenia ligowego - powiedział Miguel Angel Falasca.

Rolę pierwszego rozgrywającego w ekipie aktualnych mistrzów Polski w potyczce z VK DHL Ostrava pełnił nowy nabytek klubu z Bełchatowa, Paweł Woicki. Nominalny pierwszy rozgrywający Skry, Miguel Angel Falasca, pojawiał się na parkiecie w końcówkach czterech pierwszych setów. - Trener zdecydował, że Paweł będzie grał w każdym secie od początku i poprosił mnie żebym wchodził w końcówkach setów. Nie było to spowodowane jakimiś dolegliwościami, które by mi dokuczały, ale wynikało z założeń taktycznych. Jeśli chodzi o moje zdrowie, to jestem w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Miguel Angel Falasca.

Pojedynek z czeskim rywalem nie układał się początkowo po myśli siatkarzy z Bełchatowa, którzy przegrywali po trzech partiach 1:2. Jednak dwie ostatnie odsłony meczu należały już zdecydowanie do podopiecznych trenera Jacka Nawrockiego. - Spotkanie nie należało do najprostszych, ponieważ w naszej drużynie grało wielu młodych chłopaków bez doświadczenia ligowego, a większość zawodników z podstawowego składu pojechało na mistrzostwa świata. Popełnialiśmy trochę więcej błędów niż powinniśmy, ale ostatecznie udało nam się wygrać - dodał rozgrywający Skry Bełchatów.

Drugim i ostatnim rywalem PGE Skry Bełchatów będzie w niedzielę Hypo Tirol Innsbruck, który gładko uległ częstochowskim Akademikom. - Oczekujemy, że nasza gra w drugim pojedynku z austriacką drużyną będzie lepsza, że będzie w niej więcej ciągłości, a co za tym idzie pojedynek zakończy się naszą wygraną - zakończył hiszpański siatkarz.

Komentarze (0)