MŚ grupa R: Wymęczone zwycięstwo Brazylijczyków

W pierwszym meczu grupy R Brazylia pokonała Czechów 3:2. Czesi, którzy rewelacyjnie spisywali się w dwóch poprzednich fazach turnieju, pokonując miedzy innymi Bułgarów i Amerykanów, postawili Brazylii bardzo trudne warunki.

Czesi podeszli bez respektu do aktualnych mistrzów świata. Utrudniali grę Brazylijczyków bardzo dobrą a zagrywką. Na początku partii zdobyli serwisem dwa bezpośrednie punkty. Od stanu po 12 podopieczni Jana Swobody sami zaczęli mieć problemy w przyjęciu. Brazylijczycy z trudem zdobywali kolejne oczka, ale w najważniejszych momentach potrafili odskoczyć Czechom na kilku punktową przewagę. Seta zakończył atakiem ze środka Lucas.

Drugą partię w drużynie Czech rozpoczął przyjmujący Ondrej Hudecek, który pojawił się na boisku pod koniec pierwszego seta. Zmienił słabo spisującego się w przyjęciu Jiriego Popelkę. Właśnie bardzo dobra postawa leworęcznego Hudecka pozwoliła Czechom na wyrównanie stanu meczu na po 1 w setach. Brazylijczycy nie potrafili zatrzymać go blokiem. Przy stanie 21:18 dla naszych południowych sąsiadów na boisku pojawił się Marlon, który z powodów zdrowotnych musiał kilka dni spędzić we włoskim szpitalu.

W trzecim secie zespoły grały punkt za punkt aż do stanu po 11. Na drugiej przerwie technicznej Czesi mieli już trzy punkty przewagi. Brazylijczycy mylili się w ataku. Kapitalnie grający Hudecek zatrzymał pojedynczym blokiem Leandro Vissotto. Podopieczni Jana Svobody skończyli seta dopiero przy trzeciej piłce setowej. Peter Platenik zdobył ostatni punkt obijając blok Brazylijczyków.

Czwartego seta od mocnego uderzenia rozpoczęli podrażnieni Brazylijczycy. Theo zastąpił słabo spisującego się w ataku Vissotto. Siatkarze z Ameryki Południowej prowadzili odpowiednio 5:2, 13:11, 16:13. Utrzymywali kilku punktową przewagę aż do końca seta. Ostatecznie wygrywając 25:21.

Tie-break to już popis gry Canarinios. Czesi, tak dobrze spisujący się w poprzednich partiach pogubili się. Ostatni punkt Brazylijczycy zdobyli po zepsutej zagrywce Czechów, wygrywając ostatecznie 15:8.Pomimo porażki, nasi sąsiedzi pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie.

Najlepszym zawodnikiem w drużynie Brazylii był Murilo, który zdobył 25 pkt. Na wyróżnienie w drużynie przegranych zasłużył kapitan zespołu - Hudecek, który zaczynał mecz na ławce rezerwowych.

Brazylia – Czechy 3:2 (25:20, 22:25, 23:25, 25:21, 15:8)

Brazylia: Bruno, Vissotto, Murilo, Rodrigao, Lucas, Dante, Mario (libero) oraz Giba, Marlon, Theo

Czechy: Popelka, Petr Konecny, Stokr, Vesely, Platenik, Tichacek, Krystof (Libero) oraz Hudecek, David Konecny

Komentarze (0)