Siatkarki Budowlanych w Bielsku-Białej pozostawiły za sobą tylko turecki Galatasaray Stambuł, a przed nimi znalazły się japoński Denso Airybees oraz gospodynie, BKS Aluprof. Nowa środkowa Organiki, Sylwia Wojcieska podkreśla jednak, że od wyniku ważniejsze jest teraz zgranie zespołu.
- Myślę, że na tym etapie, na którym teraz jesteśmy, najważniejsze jest właśnie to, żebyśmy się zgrywały. Wynik meczu nie jest tak bardzo istotny. Ważne, byśmy się po prostu dogadywały na boisku - powiedziała 25-letnia siatkarka. - Trener zapewne patrzy na to, czego nam jeszcze brakuje, a brakuje dużo. Na boisku jest wiele niedomówień i niedociągnięć, nad którymi musimy pracować.
Wojcieska, obok Katie Olsovsky, jest nową twarzą w łódzkim zespole. Amerykanka jako jedna z ostatnich dołączyła do Organiki i spotkała się z ciepłym przyjęciem, zarówno kibiców, jak i nowych koleżanek na parkiecie.
- Katie jest bardzo miłą i sympatyczną koleżanką. Na boisku dogadujemy się bez problemu, rozmawiamy z nią w języku angielskim. Wszystko jest w porządku - uważa Wojcieska.
Siatkarki Budowlanych w minionym sezonie znalazły się tuż za podium i teraz nie są zaliczane do ligowych potentatów. Łodzianki nie wykluczają jednak, że mogą pokusić się o walkę o podium. W jakiej są formie, okaże się dopiero 4 grudnia, kiedy wystartuje nowy sezon Plus Ligi Kobiet.