3:0
(25:19, 25:23, 25:16)
Pierwsi w trzeciej kolejce na parkiecie wybiegli siatkarze Jadaru i Avii. W Radomiu za zdecydowanego faworyta uchodzili gospodarze, którzy poważnie myślą o włączeniu się do walki o awans do ekstraklasy. Pokazał to pierwszy mecz w Gdańsku, przeciwko Treflowi. Pokazał również drugi, w którym radomianie nie mięli większych problemów z pokonaniem swoich rywali, mocniej pracując jedynie w drugiej partii.
0:3
(17:25, 20:25, 17:25)
O pierwsze zwycięstwo walczyli uczniowie ze Spały oraz pilski Joker, dla którego ten sezon ma być niezwykle ciężki z racji organizacyjnych kłopotów. Nie lepiej wygląda sytuacja Szkoły Mistrzostwa Sportowego, która w trakcie sezonu dowiedziała się, że nie jest już chroniona przez związek i może spaść do drugiej ligi. Jest to całkiem możliwe, gdyż ekipa ze Spały po raz kolejny nie zdobyła żadnego punktu i w kolejnych spotkaniach będzie to równie trudne. Tym czasem Wielkopolanie mają już pięć oczek na swoim koncie i dzięki poprzednim nikłym porażkom plasują się na 6. miejscu w tabeli.
2:3
(25:16, 23:25, 26:28, 25:19, 12:15)
O tym, że ekipy z Gorzowa Wielkopolskiego nie należy lekceważyć GTPS przypomniał w kolejnym spotkaniu. Gorzowianie wywieźli niezwykle cenne dwa oczka z parkietu w Ostrołęce. Wyżej notowany Pekpol musiał zadowolić się tylko jednym oczkiem.
1:3
(21:25, 25:18, 20:25, 16:25)
O swoich planach na rozpoczynający się sezon przypomnieli sobie siatkarze z Bielska-Białej. W swoim trzecim spotkaniu odnieśli drugie efektowne zwycięstwo. Podopieczni Przemysława Michalczka przerwali dobrą serię beniaminka z Będzina, który do tej pory nie przegrał. Stan rzeczy zmienił się w sobotę, kiedy szczytem możliwości MKS MOS było wygranie jednego seta z doświadczonym zespołem BBTS.
3:2
(29:27, 24:26, 25:27, 29:27, 15:13)
Niezwykle wyrównany pojedynek między dwoma ostatnimi ekipami w tabeli obejrzeli kibice w Jaworznie. W żadnym z setów drużyna wygrywająca nie miała więcej niż dwóch punktów przewagi, a w całej konfrontacji tylko tie-break nie zakończył się grą na przewagi. Z trudnej sytuacji wyszli gospodarze, którzy przegrywali już 1:2, jednak zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, wywalczyć dwa punkty i wydostać się z dna tabeli.
3:2
(25:21, 25:22, 17:25, 25:27, 15:13)
Po kolejnej serii gier nie zmienia się zespół przewodzący ligowej stawce. Nadal będzie nim ekipa z Suwałk. Ślepsk zanotował trzecie zwycięstwo, ale było ono okupione największym wysiłkiem z wszystkich dotychczasowych. Siatkarze z polskiego bieguna zimna zbyt szybko uwierzyli w swoją wiktorię. Przy prowadzeniu 2:0 w setach dali złapać drugi oddech Akademikom z Nysy, którzy zdołali doprowadzić do piątego seta, w którym jednak nie zdołali powstrzymać suwalczan.