Siatkarze Jadaru Radom jak na razie dobrze spisują się w rozgrywkach pierwszej ligi. Po zwycięstwie nad trudnym przeciwnikiem Treflem Gdańsk, odnieśli kolejne - tym razem gładko pokonując Avię Świdnik. - Każde zwycięstwo bardzo motywuje i dodaje pewności drużynie. Tak naprawdę niezależnie z kim byśmy grali. Czy z drużyną słabą, czy z tą z wyższej półki. Należy cieszyć się z każdej wygranej - mówi Paweł Mikołajczak, atakujący drużyny.
Mikołajczak twierdzi, że w zespole dobrze funkcjonuje przede wszystkim zagrywka. - Blok też należy do elementu który nie jest nam obcy. W piątkowym meczu udało nam się wyczuć zawodników Avii. Oczywiście pomógł nam również komfort własnej hali - stwierdził.
Atakujący w minionym sezonie reprezentował barwy drużyny z ekstraklasy - AZS-u Częstochowa. Czy trudno było siatkarzowi zmienić PlusLigę na rozgrywki niższej klasy? - Wiadomo, że pewna różnica zawsze jest. W Jadarze tak bardzo jej nie odczuwam. Gdy grałem w Bielsku i później przeszedłem do Częstochowy, to wtedy faktycznie było widać ogromną przepaść. Dobrze czuję się w Radomiu i mam nadzieje, że tak pozostanie - zakończył.
