Międzynarodowe mecze były rozgrywane we Wrocławiu nie raz. W przyszłym roku Hala Ludowa miała gościć dwa mecze fazy grupowej Ligi Światowej. - Do sprawy trzeba podejść komercyjnie, więc z Brazylią pewnie u nas nie zagramy. Ale powalczę, by przyjechali do Wrocławia Amerykanie. Byłoby to przecież spotkanie mistrzów olimpijskich i wciąż aktualnych mistrzów Europy - przyznał w środę w rozmowie z Gazetą Wrocławską Mirosław Wachowiak, szef Dolnośląskiego Związku Piłki Siatkowej.
Jednak rzeczywistość okazała się brutalna. Na drodze wrocławskim działaczom stanął remont Hali Ludowej. - Niestety. Okazuje się, że od 1 stycznia do końca października obiekt czeka remont, związany m.in. z powiększeniem liczby miejsc na widowni do 10 tysięcy. A to ważne, chociażby w kontekście męskiego mundialu 2014. To, że mecze MŚ odbędą się u nas, jest pewne jak to, iż dwa razy dwa jest cztery. A teraz powalczymy, by w ramach tego mundialu mecze Polaków były rozgrywane również we Wrocławiu. To jest biznes; kto ma więcej w kieszeni, ten będzie mocniejszy - ze smutkiem w głosie powiedział Mirosław Wachowiak.