1 stycznia, tuż po rozpoczęciu 2025 roku, na długi wpis w mediach społecznościowych zdecydował się Andrzej Stękała. Polski skoczek postanowił poruszyć bardzo ważną kwestię dotyczącą jego życia, która do tej pory była tajemnicą.
"Długo zastanawiałem się, czy kiedykolwiek znajdę w sobie siłę, by napisać te słowa. Przez lata żyłem w cieniu strachu, w ukryciu, obawiając się, że to, kim naprawdę jestem, może mnie zniszczyć. To, co teraz napiszę, jest dla mnie najtrudniejsze w życiu. Przez lata żyłem w ukryciu, z lękiem, że to, kim jestem, może przekreślić wszystko, na co tak ciężko pracowałem. Dziś jednak nie chcę już uciekać" - rozpoczął swój wpis 29-latek.
Stękała postanowił otworzyć się na temat swojej orientacji seksualnej, dokonując tym samym coming outu. "Chcę, żebyście mnie poznali naprawdę. Jestem gejem. Przez lata ukrywałem to przed światem - przed Wami, przed mediami, a czasem nawet przed samym sobą" - wyznał.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"
Oprócz długiego wpisu, polski skoczek zamieścił również film. Zaprezentował nim, jak wyglądało jego życie prywatne z partnerem o imieniu Damian. Na początku zaznaczył, że ich relacja rozpoczęła się pod koniec listopada 2016 roku, przy czym ukrywali swój związek.
Stękała przekazał również, iż jego ukochany zmarł na początku listopada 2024 roku. "Nie potrafię opisać bólu, który mnie ogarnął. Świat, który budowaliśmy razem, rozpadł się na kawałki. Każdy dzień bez niego jest walką, ale jednocześnie przypomnieniem, jak bezgranicznie kochałem i jak bardzo byłem kochany" - podkreślił.
Data publikacji wpisu miała dla 29-latka szczególne znaczenie. Pierwszy dzień 2025 roku jest dla niego rozpoczęciem nowego rozdziału, w którym nie chce ukrywać swojej orientacji.
Obecny sezon zimowy dla naszego skoczka jest nieudany. W grudniu wystartował w kwalifikacjach do konkursów Pucharu Świata w Wiśle, ale ani razu ich nie przebrnął. Pod koniec 2024 roku wystąpił w Pucharze Kontynentalnym, lecz nie zapunktował.