Roman Murdza: Przy tak okrojonym składzie jeden punkt cieszy

Siatkarki AZS WSBiP KSZO Ostrowiec po pięciu kolejkach zajmowały w rozgrywkach pierwszej ligi piąte miejsce. Jadąc na mecz do wicelidera miały nadzieję, że uda się tą lokatę nieco poprawić. Niestety dla podopiecznych trenera Romana Murdzy sił wystarczyło zaledwie na trzy sety. Rozbity przez kontuzje zespół Akademiczek zdołał wywalczyć jedynie punkt, oddając niemal bez walki ostatnie dwa sety.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski

Drużyna AZS WSBiP KSZO Ostrowiec do Polic udała się bez trzech zawodniczek: Sandry Cabańskiej, którą kontuzja kolana najprawdopodobniej wykluczyła do końca sezonu, Miroslavy Kijakovej, leczącej uraz kolana, oraz Iwony Kosiorowskiej - zerwane włókno mięśnia brzucha. W tej sytuacji w wyjściowej szóstce w spotkaniu ligowym zadebiutowała Martyna Wyszomierska. Jak przyznaje trener Roman Murdza na łamach strony klubowej azs.kszo.info zawodniczka spisała się przyzwoicie. - Nie wypadła źle. Miała lepsze i gorsze momenty. Na pewno przeszkadzał jej stres, bo przecież brakuje jej ligowego ogrania - przyznał szkoleniowiec zespołu z Ostrowca.

Równie dobrze spisał się zespół w przekroju całego spotkania, choć o czwartym secie z pewnością drużyna gości chciałaby jak najszybciej zapomnieć. Opiekun Akademiczek nie ukrywa jednak, że jest zadowolony z osiągniętego wyniku. Jego podopieczne mimo osłabienia nawiązały walkę, a co ważne podniosły się po nokaucie jakiego doświadczyły w czwartej partii. - Przy tak okrojonym składzie z punktu wywalczonego w Policach należy się cieszyć. I choć po przegranym w fatalnym stylu czwartym secie nie liczyłem na nic więcej, to jednak przy stanie 14:14 w tie-breaku uwierzyłem, że możemy wygrać, dlatego czujemy niedosyt - powiedział po meczu opiekun AZS WSBiP KSZO.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×