Tylko inauguracyjną partię sobotniego spotkania wygrali gospodarze. Już w pierwszym secie urazu stawy skokowego nabawił się podstawowy przyjmujący Jokera Radosław Zbierski. Od tego momentu całkowicie posypała się gra pilan i kolejne trzy partie wygrali zawodnicy Avii.
- Zabrakło jego doświadczenia i pewności. Radek jest liderem zespołu i "ciągnie" naszą grę. W decydujących momentach każdy z zawodników szukał Zbierskiego na boisku, a on leżał obok, z nogą u góry - komentuje szkoleniowiec Jokera na łamach portalu wielkopolskisport.pl. W opinii trenera kontuzja wyklucza przyjmującego z gry minimum przez najbliższy miesiąc.
- Zabrakło nam atutów. Nie radziliśmy sobie w przyjęciu, brakowało też pewności przy zagrywce - wylicza powody przegranej kapitan gospodarzy Maciej Gorzkiewicz.
Dopiero po raz drugi w tym sezonie Avia Świdnik schodziła z parkietu jako zwycięzca. Wcześniej świdniczanie pokonali 3:0 tylko SMS Spałę. Ekipa Krzysztofa Lemieszka ma obecnie sześć punktów i zajmuje odległą jedenastą pozycję w tabeli.
Joker Piła - Avia Świdnik 1:3 (25:22, 23:25, 24:26, 14:25)